Uczelniami badawczymi zostały: Uniwersytet Warszawski, Politechnika Gdańska, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Akademia Górniczo-Hutnicza im. Stanisława Staszica w Krakowie, Uniwersytet Jagielloński, Politechnika Warszawska, Gdański Uniwersytet Medyczny, Politechnika Śląska, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz Uniwersytet Wrocławski.
Subwencja większa o 10 proc.
Uczelnie badawcze w latach 2020-2026 będą otrzymywały subwencję zwiększoną o 10 proc. Ma to pomóc w poprawie jakości prowadzonych tam badań naukowych i dydaktyki oraz zwiększyć szanse w konkurencji międzynarodowej.
ZOBACZ: Uczelnia, która od stu lat wspiera polskie państwo - prezydent o Akademii Górniczo-Hutniczej
- Szacujemy, że roczny koszt realizacji tego programu będzie wynosił ok. 500 mln zł. Te środki są zabezpieczone w przyszłorocznym budżecie - poinformował minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin podczas spotkania z dziennikarzami po ogłoszeniu wyników konkursu.
Nad wyłonieniem listy uczelni badawczych pracował międzynarodowy zespół ekspertów. Jarosław Gowin zapewnił, że od początku założył, że nie będzie ingerował w prace zespołu i że proces wyłaniania uczelni badawczych musi być "wolny od nacisków politycznych". - Wyniki (...) w stu procentach pokrywają się z oficjalnymi rekomendacjami zespołu ekspertów - zapewnił minister.
Rektor AGH prof. Tadeusz Słomka zapewnił, że "zwiększenie środków finansowych na badania pozwoli kadrze akademickiej skoncentrować się w większym stopniu na działalności naukowej. Liczymy, że zaowocuje to kolejnymi innowacyjnymi wynalazkami opracowanymi w AGH. Mamy nadzieję, że pomoże nam to skutecznie konkurować z uniwersytetami z czołówki światowych rankingów".
"Współpraca międzynarodowa"
Rektor UW prof. Marcin Pałys zapowiedział z kolei, że otrzymane w ramach programu środki finansowe pozwolą nam na realizację "ambitnych planów". Dzięki dodatkowym środkom UW chce rozwijać pięć priorytetowych obszarów badań. Z kolei rektor Politechniki Gdańskiej prof. Krzysztof Wilde podkreślał, że status uczelni badawczej to ogromny prestiż, ale i wyzwanie.
ZOBACZ: Spadł na niego samobójca. Trwa zbiórka, dzięki której może wrócić do zdrowia
Jeden z prorektorów UJ prof. Stanisław Kistryn zapewnił z kolei, że udział w programie stał się dla jego uczelni okazją do przemyślenia na nowo wieloletniej strategii, głównie w obszarze badań naukowych, ale także pozostałych elementów misji uczelni.
- Podstawowy nacisk kładziemy na kompleksową, ścisłą współpracę międzynarodową, tak przez bezpośrednie kontakty grup badawczych, jak i poprzez wieloaspektowe formy współdziałania w ramach sieci i zrzeszeń uniwersytetów z Europy i świata - zaznaczył prorektor.
"Nie ma przegranych"
Do konkursu zakwalifikowało się 20 uczelni; znaczenie miało otrzymanie odpowiednich kategorii naukowych podczas ostatniej ewaluacji. Minister zaznaczył, że choć tylko połowa z tych uczelni będzie miała status uczelni badawczych - to w konkursie nie ma przegranych. - Każda z 20 uczelni dowiodła wysokiego poziomu - ocenił.
Dodał, że proces przygotowania do konkursu był dla tych placówek wielką szansą na zdefiniowanie na nowo swojej misji, mocnych i słabych stron.
ZOBACZ: Początek roku akademickiego. Na pierwszym roku zajęcia zacznie ok. 300 tys. żaków
Te pozostałe 10 uczelni, które rywalizowały o miano uczelni badawczych, również otrzyma dodatkowe wsparcie finansowe: zwiększenie subwencji na okres 2020–2025 w wysokości 2 proc. subwencji uzyskanej w 2019 r. Uczelniami tymi są: Politechnika Łódzka, Politechnika Wrocławska, Uniwersytet Gdański, Uniwersytet Łódzki, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Uniwersytet Pedagogiczny im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie, Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu oraz Uniwersytet Śląski.
We wnioskach ocenianych w konkursie przez zagranicznych ekspertów uczelnie przedstawiły m.in. analizę własnego potencjału oraz plany rozwoju.
"To dopiero obietnice"
- Plany, które przedstawiła tu grupa 20 uczelni, to dopiero obietnice. Teraz te obietnice trzeba będzie zrealizować - powiedział minister. Dodał, że realizacja tych będzie wyzwaniem i testem na przywództwo. - Te zmiany mogą być dokonane tylko wtedy, kiedy jeśli uczelnie w drodze demokratycznego, oddolnego wyboru postawią na silnych przywódców, którzy będą mieli wolę podążania ku doskonałości naukowej, ale także doskonałości dydaktycznej - mówił minister podczas środowej uroczystości.
Zapowiedział, że ocena śródokresowa nastąpi po przeszło trzech latach, ale zgodnie z rekomendacjami ekspertów ministerstwo powinno na bieżąco monitorować postępy poszczególnych uczelni. Nowy konkurs planowany jest za 6 lat.
Jarosław Gowin ocenił, że wyłonienie uczelni badawczych jest zwieńczeniem wysiłku wielu osób, które pracowały nad reformami uczelni w Polsce. Dodał, że reformy te były unikatowym w skali Polski dialogiem pomiędzy rządem a środowiskiem akademickim, a także - wewnątrz środowiska akademickiego.
"Pokazaliśmy, jak reformować państwo"
- Mamy powody, by powiedzieć sobie wzajemnie, że daliśmy dobre świadectwo, pokazaliśmy, jak reformować państwo. (...) Wierzę głęboko, że kultura dialogu będzie towarzyszyła działaniom środowiska akademickiego oraz ministerstwa w następnych latach kadencjach i dekadach. A po drugie, że ta kultura dialogu rozszerzy się też na inne sfery życia społecznego w Polsce - powiedział.
Gowin podkreślił, że nakłady na szkolnictwo wyższe muszą rosnąć. - Musimy wykonać wysiłek, żeby przekonać nie tylko polityków, ale i opinię publiczną, że warto - w interesie Polski - zwiększyć nakłady na naukę i szkolnictwo wyższe - powiedział.
Komentarze