Zapewniła, że uruchomiła "specjalną procedurę awaryjną w sytuacjach wyjątkowych". - Niestety w tej chwili policja poznańska nam nie pomogła - dodała. Z relacji policjantów na miejscu wynika, że w momencie, gdy dyrektorka wypowiadała te słowa, na poznańskiej komendzie trwała odprawa.
- Akcja może trwać jeszcze wiele godzin. Skrzynie są w fatalnym stanie, są poukładane, jak szprotki w puszce. Żeby dostać się do pozostałych tygrysów, musimy najpierw zaopatrzyć to zwierzę, które jest w szale bólu i cierpieniu. Apeluję do poznańskiej policji - panowie przyjedźcie do nas z bronią długą, by chronić życie ludzkie - zapewniła Zgrabczyńska.
W jednej ze skrzyń "brak oznak życia"
Zoo poinformowało w czwartek w nocy, że przywiezione zwierzęta są "chude, odwodnione, z zapadniętymi oczami, futra obklejone odchodami"; mają odparzenia od moczu, są w stresie, bez woli i chęci do życia. Dwa tygrysy dowiezione do Poznania od razu załadowano do osobnej ciężarówki wiozącej je do zoo w Człuchowie (woj. pomorskie).
"Kolejna dwójka (tygrysów - red.) w stodole, nakarmiona, napojona, obłożona słomą, odpoczywa po podróży. I koszmar, z którym musimy zmierzyć się od rana - w rozpadającej się skrzyni tygrys oszalały ze stresu i agresywny. Jego klatka zagradza dostęp do pozostałych. W pozostałych skrzyniach zwierzęta zrezygnowane, ale żywe. W jednej - brak oznak życia" – poinformował ogród zoologiczny.
Zoo podało, że ze względu na bezpieczeństwo zwierząt i ludzi część prac trzeba przeprowadzić rano. "Dopiero za dnia spróbujemy przetransportować rozpadającą się skrzynię" – poinformowano.
ZOBACZ: Poznańskie zoo przyjmie tygrysy, które utknęły na granicy. "Nie wiemy, ile z nich przeżyje"
Ogród zoologiczny poinformował, że kondycja zwierząt jest bardzo zła. Także prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak poinformował w czwartek w nocy w mediach społecznościowych, że tygrysy są w bardzo złej kondycji, jeden prawdopodobnie nie przetrwał podróży. "Zwierzęta wymagają leczenia i przede wszystkim odkarmienia. Trzymajcie kciuki, by szybko wróciły do formy po ciężkich przeżyciach!" – napisał Jaśkowiak.
Transport został cofnięty, jedno ze zwierząt zdechło
Transport 10 tygrysów dotarł na przejście graniczne w Koroszczynie w sobotę 26 października. Jak poinformował Główny Inspektorat Weterynarii, zwierzęta zostały wysłane z Włoch 22 października z zamiarem przewiezienia ich do Federacji Rosyjskiej (Dagestan) - zgodnie z informacją umieszczoną w dokumencie INTRA wygenerowanym przez jednostkę weterynaryjną we Włoszech.
Ciężarówka ze zwierzętami została przepuszczona przez polskie służby graniczne. Przewożący tygrysy mężczyźni przedstawili dokumenty wymagane w Unii Europejskiej przy transporcie zwierząt objętych ochroną na mocy Konwencji Waszyngtońskiej. Białoruskie służby graniczne odmówiły jednak wjazdu transportu na terytorium Białorusi, ponieważ przewoźnik nie miał wymaganych w tym kraju urzędowych certyfikatów weterynaryjnych wystawionych przez włoskie służby weterynaryjne. Dodatkowo kierowcy nie mieli aktualnych wiz.
Transport został cofnięty w związku z tym do Polski, ciężarówka ze zwierzętami została zaś umieszczona na terminalu w Koroszczynie. Jeden z tygrysów zdechł.
WIDEO: na miejscu jest reporter Polsat News Marcin Wojciechowski
Śledczy sprawdzą, czy doszło do przestępstwa
W środę dyrektor poznańskiego ogrodu zoologicznego Ewa Zgrabczyńska poinformowała, że władze miasta zgodziły się na przyjęcie dziewięciu tygrysów w zoo w Poznaniu. Zwierzęta mają spędzić w stolicy Wielkopolski kilka dni, potem trafią do azylu w Hiszpanii dzięki pomocy holenderskiego stowarzyszenia Adwokaci Zwierząt. Decyzję dotyczącą czasowego odebrania tygrysów opiekunom wydał – zgodnie z przepisami ustawy o ochronie zwierząt – wójt gminy Terespol.
ZOBACZ: Tygrysy koczują... na przejściu granicznym z Polską. Jedno ze zwierząt padło
Sprawę transportu tygrysów bada Prokuratura Rejonowa w Białej Podlaskiej. Śledczy sprawdzają m.in. czy doszło do przestępstwa znęcania się nad zwierzętami.
Główny Inspektorat Weterynarii poinformował, że o fakcie przewożenia zwierząt bez wymaganej dokumentacji weterynaryjnej zostały powiadomione włoskie służby weterynaryjne oraz Ambasada Włoch w Warszawie.
Czytaj więcej
Komentarze