"Może to być ktoś, kogo znamy, ale przyjął nowe imię"
Cytowana przez Reutera Aymenn al-Tamimi, ekspertka od Państwa Islamskiego z uniwersytetu w Swansea, twierdzi, że nazwisko al-Kuraiszim nie pojawiało się dotąd w kontekście IS, ale może się pod nim ukrywać Hadżdż Abdullah, którego Departament Stanu USA uznał już wcześniej za możliwego następcę al-Baghdadiego. - Może to być ktoś, kogo znamy, ale przyjął nowe imię - powiedziała Tamimi.
- Myślę, że próbują zakomunikować: "Nie myślcie, że zniszczyliście nas tylko dlatego, że zabiliście Abu Bakra al-Bagdadiego i jego oficjalnego rzecznika" - oceniła Tamimi.
O śmierci przywódcy IS poinformował w niedzielę prezydent USA Donald Trump. Jak mówił, Bagdadi wysadził się w powietrze podczas operacji amerykańskich sił specjalnych w północno-zachodniej Syrii, gdy zorientował się, że nie zdoła umknąć amerykańskim żołnierzom.
Bagdadi był przywódcą IS od 2010 roku, kiedy organizacja ta była jeszcze gałęzią Al-Kaidy w Iraku. W szczytowym okresie kontrolowała ona tereny od północy Syrii wzdłuż rzek Tygrys i Eufrat do obrzeży stolicy Iraku, Bagdadu. Jednak porażki IS w Mosulu w Iraku i w Ar-Rakce w Syrii w 2017 roku spowodowały sukcesywny upadek samozwańczego kalifatu. Bagdadi stał się uciekinierem, ukrywającym się wzdłuż granicy syryjsko-tureckiej.
Komentarze