Jest decyzja sądu ws. prowokacji wobec ks. Popiełuszki
Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył w środę z powodu przedawnienia postępowanie karne wobec oskarżonych o tzw. prowokację na Chłodnej, czyli podrzucenie w 1983 r. przez SB do mieszkania ks. Jerzego Popiełuszki materiałów obciążających duchownego. Jak wskazano, czyny popełnione przez byłych funkcjonariuszy SB "nie stanowią zbrodni przeciwko ludzkości". Do tej decyzji IPN ma złożyć zażalenie.
- Sąd przyjmując, iż czyny zarzucone oskarżonym nie stanowią zbrodni przeciw ludzkości w rozumieniu prawa międzynarodowego (...) postępowanie karne przeciwko Grzegorzowi P., Waldemarowi O. i Pawłowi N. umarza - uznał sąd w sentencji środowego postanowienia. Decyzja sądu jest nieprawomocna.
Jak wyjaśniła sędzia Anna Wierciszewska-Chojnowska w akcie oskarżenia czyn oskarżonych uznano za zbrodnię przeciwko ludzkości, która się nie przedawnia.
- Sąd podczas posiedzenia chce rozważyć, czy ten czyn może być traktowany jako taka zbrodnia (...). W akcie oskarżenia sąd nie doszukał się argumentacji IPN co do tego, w którym z aktów prawa międzynarodowego prokuratura upatruje znamion zbrodni przeciw ludzkości, więc wyznaczono to posiedzenie, aby ustalić, czy nie ma przesłanki prowadzącej do umorzenia postępowania - mówiła sędzia na początku posiedzenia.
Posiedzenie Sądu Okręgowego w Warszawie w tej sprawie, które odbyło się w środę przed południem, było jawne dla licznie zgromadzonych przedstawicieli mediów.
Akt przeciwko byłym funkcjonariuszom SB
Zabójców ks. Jerzego Popiełuszki w sprawie tzw. prowokacji na Chłodnej oskarżył pion śledczy IPN. Akt oskarżenia sformułowano przeciwko byłym funkcjonariuszom SB: Grzegorzowi P., Waldemarowi O. i Pawłowi N. w sprawie "tworzenia fałszywych dowodów w celu skierowania przeciwko ks. Jerzemu Popiełuszce ścigania o przestępstwo". Oskarżeni to osoby skazane jako sprawcy późniejszego zabójstwa księdza - część z nich zmieniła swe nazwiska z lat 80.
ZOBACZ TEŻ - Sąd Okręgowy w Warszawie zajmie się sprawą zabójców ks. Jerzego Popiełuszki
Przeciw ewentualnemu umorzeniu sprawy oponowała w środę prokurator IPN Barbara Śledź. Jak mówiła akty prawa międzynarodowego za zbrodnie przeciw ludzkości uznają także "poważne prześladowania z powodów politycznych oraz religijnych".
Prześladowanie z powodów politycznych i religijnych
- Czyn zarzucany oskarżonym wyczerpuje te znamiona, albowiem był dokonany przez funkcjonariuszy państwa komunistycznego, stanowił poważne prześladowanie księdza Jerzego Popiełuszki z powodów politycznych i religijnych oraz był elementem szeroko zakrojonych działań SB skierowanych wobec duchowieństwa i członków opozycji związanych z Kościołem - mówiła.
W ocenie prokurator kwestie tych działań można będzie wykazać dopiero w trakcie przeprowadzania rozprawy i postępowania dowodowego przed sądem, w tym np. przesłuchań świadków.
Obrońcy oskarżonych zawnioskowali o umorzenie sprawy. - Nie da się przyjąć, iż działania oskarżonych były jakimś preludium wobec późniejszego uprowadzenia i zamordowania księdza Popiełuszki - mówił przed sądem jeden z nich, mec. Kamil Kaliciński.
Zdaniem obrony nie da się uznać, iż podrzucenie określonych materiałów w mieszkaniu księdza było "masowym działaniem przeciw ludności cywilnej", a tylko wtedy można mówić o zbrodni przeciw ludzkości. Według obrońców przedawnienie nastąpiło w 1995 r.
Nielegalne wejście do mieszkania
Przestępcze działania oskarżonych - według prokuratora IPN - polegały na nielegalnym wejściu do mieszkania ks. Popiełuszki przy ul. Chłodnej w Warszawie i pozostawienia w nim amunicji, materiałów wybuchowych, a także ulotek i wydawnictw, których posiadanie było wówczas zabronione. Następnie funkcjonariusze SB doprowadzili do ich ujawnienia w wyniku przeszukania mieszkania 12 grudnia 1983 r., co spowodowało wdrożenie przeciwko kapelanowi Solidarności postępowania karnego.
Księdza Jerzego Popiełuszkę - duszpasterza ludzi pracy, kapelana Solidarności - zamordowali funkcjonariusze SB w nocy z 19 na 20 października 1984 roku. W procesie jego zabójców (tzw. procesie toruńskim) zapadły kary więzienia wobec czterech funkcjonariuszy. Wszyscy byli funkcjonariuszami Departamentu IV MSW, którego celem w latach PRL było zwalczanie Kościoła katolickiego. IPN wskazuje, iż podczas procesu toruńskiego nie był poruszany wątek prowokacji na Chłodnej.
Czytaj więcej