Policjant z Wyszkowa ratował ofiary wypadku w Tajlandii
Przebywający na wakacjach w Tajlandii podkomisarz Damian Wroczyński z wyszkowskiej drogówki ratował życie poszkodowanych w wypadku drogowym. Jak mówi: pomaga, gdy inni tego potrzebują i nigdy nie wiadomo, czy kiedyś sam nie będzie na ich miejscu.
Gdy policjant przygotowywał się do wyjścia z hotelu, usłyszał huk, a zaraz potem krzyki dochodzące sprzed budynku. Jak opisuje Komenda Powiatowa Policji w Wyszkowie, Wroczyński "bez chwili wahania wybiegł na ulicę, gdzie doszło do wypadku".
Zderzyły się dwa motocykle. Jeden z poszkodowanych mocno krwawił z nogi. Funkcjonariusz "pobiegł do hotelu, wziął czyste ręczniki i do przyjazdu służb ratunkowych tamował krew".
- Na przyjazd karetki i policji czekaliśmy około 30 minut. W tym czasie zdołałem udzielić pomocy przedmedycznej, zdezynfekować i zabezpieczyć rany - relacjonował Wroczyński w rozmowie z polsatnews.pl.
ZOBACZ: "Walczyła o życie na środku jeziora". Policjanci uratowali wronę
"Ludzie stali i patrzyli"
Ranni zostali obywatele Francji, których z miejsca wypadku przewieziono do szpitala.
- Do dziś pamiętam, jak Francuzka przed zabraniem do szpitala mocno mnie uścisnęła i podziękowała za pomoc. W czasie tego zdarzenia nie zatrzymał się żaden pojazd. Ludzie stali na chodniku i patrzyli - dodał.
"Każdy policjant postąpiłby tak samo"
Wroczyński zaznaczył, że "każdy z jego kolegów na pewno postąpiłby tak samo".
- Nie ma nic piękniejszego w życiu niż pomoc drugiemu człowiekowi, u którego, pomimo bólu i strachu, pojawia się choć na chwilę uśmiech - spuentował.
Czytaj więcej