Ceny pogrzebów rosną. Zasiłek pogrzebowy nie wystarcza
Rynek usług pogrzebowych stale rośnie, bo z roku na roku umiera coraz więcej Polaków. Sprawia to, że powstaje coraz więcej nowych firm, z których część działa nieuczciwie. Rośnie jednak nie tylko rynek, ale również ceny usług, dlatego ludzie coraz częściej odchodzą od tradycyjnych form pochówku i wybierają tańsze urny lub zadłużają się, by godnie pochować swoich bliskich.
Wszystko drożeje, a pogrzeby nie są wyjątkiem. Teoretycznie w ostatniej drodze pomaga nam państwo - wypłacając "zasiłek pogrzebowy".
- Zasiłek pogrzebowy dla bliskich zmarłego wynosi 4 tys. złotych netto - powiedział Polsat News Karol Jagielski z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych województwa Zachodniopomorskiego.
Jak pokazuje życie, kwota ta często nie wystarcza na opłacenie pogrzebu.
Urna tańsza od trumny
Ponieważ średnie koszty pogrzebu wahają się między 5 a 8 tys. złotych, część osób musi się zadłużyć. - Często się zdarza, że ludzie pożyczają pieniądze od znajomych, żeby ten pogrzeb wyglądał tak, jak każdy chciałby pochować swoją bliską osobę - mówi Polsat News Mariusz Stosio z zakładu pogrzebowego "Fenix".
ZOBACZ: Trumna z tektury? Paryż otworzył ekologiczny cmentarz
Niektórzy, szukając oszczędności, coraz częściej decydują się na kremację. Taki pogrzeb jest tańszy niż tradycyjny z trumną.
- Pochówków urnowych przybywa. Różnica miedzy urną a pogrzebem tradycyjnym może sięgać nawet 1-2 tys. złotych - wyjaśnia Ewa Zaborowska z zakładu pogrzebowego "Fenix".
WIDEO: wielu Polaków zadłuża się, by pochować bliską osobę
Rynek usług pogrzebowych stale rośnie, bo z roku na roku umiera coraz więcej Polaków. Liczba zgonów przekroczyła już 400 tys. rocznie. Zaczyna wymierać pokolenie wielkiego wyżu demograficznego, który nastąpił tuż po II wojnie światowej.
ZOBACZ: Fiskus nie kontroluje miliardów na cmentarzu
W tym roku zgonów może być jeszcze więcej. Stąd biznesem pogrzebowym interesują się nowi przedsiębiorcy. Według ludzi z branży, spora część firm działa nielegalnie, albo nie ujawnia fiskusowi znacznej części swojej działalności, co według nich psuje rynek.
Tracą klienci i państwo
Przedsiębiorcy zajmujący się pochówkami od lat zwracają uwagę, że rynek usług pogrzebowych nie jest dobrze uregulowany i wymaga zmian w prawie.
- W tej chwili mamy nowe pojęcia takie jak "kremacja", "balsamacja". Stara, obecnie obowiązująca ustawa, w ogóle tych pojęć nie dokreśla - powiedział Robert Czyżak z Polskiej Izby Branży Pogrzebowej.
ZOBACZ: W krematorium zamieniono ciała. "Nie wiem, kogo pochowaliśmy"
To pozostawia wolne pole przedsiębiorcom i szarej strefie. Tracą na tym zarówno klienci jak i państwo.
Z raportu Federacji Przedsiębiorców Polskich oraz Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej wynika, że na nieuczciwych firmach pogrzebowych budżet państwa może tracić nawet 950 mln zł rocznie z tytułu niepłaconych podatków i składek.
Czytaj więcej