Będzie nowy podatek dla sklepów. Handlowcy zapłacą za utrudniania w miastach
- Przygotowywaliśmy rozwiązanie podatkowe, tzw. congestion tax - podatek od sklepów wielkopowierzchniowych uzależniony od trudności, jakie takie sklepy tworzą w tkance miejskiej - powiedziała minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz.
- Przygotowywaliśmy dla premiera Morawieckiego, rozmawialiśmy o tym wiosną, rozwiązanie podatkowe, które zostało wprowadzone np. w Hiszpanii w ubiegłym roku, tzw. congestion tax, który nie będzie kwestionowany na pewno przez KE - mówiła minister we wtorek w Radiu Zet.
"To zadanie na najbliższe miesiące"
- Nie mamy jeszcze konkretnych propozycji ws. tzw. podatku handlowego; to zadanie na najbliższe miesiące - powiedziała Polskiej Agencji Prasowej we wtorek minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz.
- Temat tzw. podatku handlowego nie jest rozstrzygnięty przez TSUE. Dlatego wiosną analizowaliśmy kwestie opłaty kongestyjnej od uciążliwości środowiskowych wytwarzanych przez duże sklepy. Nie mamy jeszcze konkretnych propozycji. To zadanie na najbliższe miesiące - wskazała szefowa MPiT.
Nowy podatek
ZOBACZ: Włochy przygotowują "podatek sieciowy" dla dużych firm technologicznych
W rozmowie z Radiem Zet minister wyjaśniła, że chodzi o "podatek wprowadzony od sklepów wielkopowierzchniowych, ale nie od obrotu, od poziomu uzyskiwanych dochodów, ale od trudności, jakie taki sklep wielkopowierzchniowy tworzy w tkance miejskiej. Zwiększone korki, większe inwestycje drogowe, które muszą powstać. Jest przelicznik, algorytm, który się wylicza i który można nałożyć na sklepy".
Według Emilewicz, podatek mógłby zostać wprowadzony na początku przyszłego roku.
- Jeśli rząd powstanie stosunkowo szybko, to być może będziemy w stanie dopracować go (podatek - red.) do końca tego roku. Mógłby zacząć obowiązywać od początku przyszłego roku – dodała szefowa resortu przedsiębiorczości i technologii.
Ekspert: potrzebne są szerokie konsultacje społeczne
W sprawie podatku congestion tax potrzebne są szerokie konsultacje społeczne, by opracować dobre prawo - uważa ekspert BCC Radosław Płonka. Jego zdaniem obliczanie podatku m.in. od trudności, jakie sklep tworzy w tkance miejskiej będzie przyczyną sporów podatników z fiskusem.
Płonka przypomniał, że minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz zapowiedziała możliwość wprowadzenia podatku od sklepów wielkopowierzchniowych w formule tzw. congestion tax. Danina ma być obliczana m.in. od trudności, jakie sklep wielkopowierzchniowy tworzy w tkance miejskiej. Chodzi np. o zwiększone korki w okolicach centrum handlowego.
ZOBACZ: Nawet 4 mld zł rocznie może tracić Polska. Pieniądze mają trafiać do rajów podatkowych
- Tego typu przesłanki naliczania podatku będą powodować olbrzymie trudności interpretacyjne i kolejne spory podatników z organami skarbowymi - uważa ekspert BCC. Jego zdaniem każde miasto jest inne, każde centrum jest inne i nie sposób zunifikować tego rodzaju kryteriów tak, aby naliczenie podatku było przejrzyste oraz nie powodowało dyskryminacji niektórych podatników wobec pozostałych.
Według Płonki nietrudno sobie wyobrazić sytuację, gdy na podstawie czynników ustalonych przez urzędników naliczony zostanie wysoki podatek wobec przedsiębiorcy o niskich dochodach.
- Z drugiej strony, przedsiębiorca o wysokich dochodach, w ocenie urzędników może nie powodować trudności w tkance miejskiej i podatek należny będzie niski. Obawy budzi również tempo wprowadzenia zmian. Z zapowiedzi wynika bowiem, iż nowy podatek ma obowiązywać już od następnego roku - zwraca uwagę Płonka.
Dlatego - jak zaznaczył - BCC apeluje, aby ustawodawca rozpoczął szerokie konsultacje społeczne w tej sprawie, co pozwoli opracować dobre prawo.
Czytaj więcej
Komentarze