Przywódca Państwa Islamskiego nie żyje. Trump: umarł jak pies i tchórz [WIDEO]
- Lider dżihadystycznego Państwa Islamskiego (IS) Abu Bakr al-Bagdadi został zabity w operacji sił USA w północno-zachodniej Syrii - ogłosił w niedzielę prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump. Dodał, że terrorysta był "chorym i zdemoralizowanm człowiekiem i teraz go nie ma". Wieczorem dowódca Syryjskich Sił Demokratycznych poinformował, że w kolejnym ataku zginął rzecznik Państwa Islamskiego.
- Wczorajsza noc była wspaniała dla USA i dla całego świata - powiedział Trump. Dodał, że akcja amerykańskich żołnierzy została bardzo dobrze zaplanowana. W operacji uczestniczyło m.in. osiem śmigłowców.
Bagdadi - według słów Trumpa - wysadził się w trakcie operacji amerykańskich sił specjalnych. Prezydent USA powiedział, że przywódca Państwa Islamskiego umarł jak "pies" i "tchórz". Trump relacjonował, że podczas akcji Bagdadi zabił troje dzieci, a jedenaścioro kolejnych zostało rannych.
- Był chorym i zdemoralizowanym człowiekiem i teraz go nie ma - oświadczył amerykański prezydent.
WIDEO: Zobacz najważniejszy fragment przemówienia Donalda Trumpa o zabiciu lidera IS
"Większy sukces niż zabicie bin Ladena"
Dodał, że "Stany Zjednoczone pociągnęły do odpowiedzialności terrorystę numer jeden na świecie". W jego ocenie to sukces większy niż zabicie w 2011 roku przez amerykańskie oddziały w Pakistanie Osamy bin Ladena podczas prezydentury Baracka Obamy.
- Bandyta, który chciał tak bardzo zastraszać innych, spędził swoje ostatnie chwile w całkowitym strachu, panice i obawie, był przerażony amerykańskimi oddziałami idącymi po niego - mówił Trump.
ZOBACZ: Walka z resztkami ISIS. Relacja reportera Polsat News z Iraku
Zasugerował, że może nakazać opublikowanie filmu z zabicia Bagdadiego, by świat dowiedział się, że szef IS nie zginął jak bohater, a swoje ostatnie momenty spędził "płacząc", "skamląc" i "krzycząc". Terrorysta miał też ukryć się na końcu tunelu bez wyjścia, w którym wysadził się wraz z trójką dzieci.
Jak powiedział prezydent USA, ciało terrorysty zidentyfikowano 15 minut po jego śmierci. Testy DNA potwierdziły, że w jest to szef tzw. Państwa Islamskiego.
Podziękowania Trumpa dla Kurdów i Rosji
Trump kilkukrotnie chwalił profesjonalizm wojska Stanów Zjednoczonych. Zapowiedział też dalsze ściganie bojowników IS. - Te dzikie potwory nie umkną przed swoim losem - powiedział. Zapowiedział też rozmowy telefoniczne z rodzinami amerykańskich ofiar IS.
Wcześniej spekulowano, że szef IS miał ukrywać się gdzieś wzdłuż granicy iracko-syryjskiej. Został jednak zabity w pobliżu granicy z Turcją.
PRZECZYTAJ: Wyszła za bojownika ISIS. Sąd nakazał jej powrót do Niemiec
Prezydent USA poinformował, że oprócz Bagdadiego zginęło także wiele osób z jego najbliższego otoczenia. Podziękował też za współpracę Rosji, Syrii, Turcji, Irakowi i syryjskim Kurdom.
Reprezentant tych ostatnich, członek Kurdyjskich Sił Demokratycznych (SDF) poinformował, że nad wyeliminowaniem szefa tzw. Państwa Islamskiego formacja ta pracowała w ramach wspólnej operacji od pięciu miesięcy.
- Dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do tej wspaniałej pracy - dodał.
Ponadto, podczas operacji, osiem amerykańskich śmigłowców przeleciało nad terytorium Turcji oraz strefą kontrolowaną przez Rosjan w Syrii.
- Rosja traktowała nas wspaniale - ocenił Trump, zapewniając, że kraj ten "nienawidzi Państwa Islamskiego tak samo, jak USA".
"Wydarzyło się coś bardzo ważnego"
W sobotę wieczorem prezydent USA Donald Trump napisał na Twitterze, że "wydarzyło się coś bardzo ważnego!", a rzecznik Białego Domu Hogan Gidley poinformował, że w niedzielę o godz. 9 czasu lokalnego (godz. 15 w Polsce) prezydent wygłosi "ważne oświadczenie".
W związku z tym, w Waszyngtonie pojawiły się spekulacje, że Trump chce przekazać informacje dotyczące nieuchwytnego do tej pory przywódcy IS, który od lat jest celem międzynarodowej obławy.
Something very big has just happened!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) October 27, 2019
ZOBACZ: Państwo Islamskie wzięło na siebie odpowiedzialność za zamach w Karbali
Państwem Islamskim kierował od 2010 roku
Bagdadi islamistyczną organizacją kierował od 2010 roku, kiedy IS było jeszcze podziemną gałęzią Al-Kaidy w Iraku.
W szczytowym okresie swojej potęgi Państwo Islamskie kontrolowało tereny od północy Syrii wzdłuż rzek Tygrys i Eufrat do obrzeży stolicy Iraku Bagdadu. Jednak porażki IS w Mosulu w Iraku i w Ar-Racce w Syrii w 2017 roku spowodowały sukcesywny upadek kalifatu i w efekcie jego koniec. Bagdadi stał się ucekinierem, który ukrywał się wzdłuż pustynnej granicy Iraku z Syrią.
#ISIS Chief #Baghdadi killed.
— Aditya Raj Kaul (@AdityaRajKaul) October 27, 2019
For the 50th time in last 5 years!
This time apparently in real. In Syria.
Groził zemstą
Pod koniec kwietnia br. w sieci zamieszczono 18-minutowe nagranie wideo z wypowiedzią Bagdadiego, w którym grozi zemstą za zabijanie i więzienie bojowników jego organizacji. Premier Iraku Adel Abd al-Mahdi wyraził wówczas przekonanie, że nagranie przywódcy IS jest próbą wsparcia dżihadystów i że IS będzie próbowało dokonywać kolejnych zamachów.
Informacje o śmierci Bagdadiego pojawiły się w lipcu 2017 r. 11 lipca irańska agencja prasowa Mehr oraz rosyjskie media donosiły, że terroryści IS potwierdzają, iż ich przywódca nie żyje. O jego śmierci nie poinformowała jednak powiązana z IS propagandowa agencja Amak. Również Pentagon oświadczył wówczas, że USA nie mają informacji, aby móc potwierdzić śmierć Bagdadiego.
Rzecznik zginął "w kontynuacji"
Rzecznik Państwa Islamskiego (IS) Abu al-Hasan al-Muhadżir został zabity w niedzielę w kolejnym ataku na północy Syrii - poinformował dowódca Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF), na których czele stoją Kurdowie, Mazlum Abdi.
Jak podała agencja AFP, Abdi napisał na Twitterze, że rzecznik IS został "wzięty na cel" w miejscowości Ajn al-Bajda, w północnej części prowincji Aleppo (północny zachód kraju).
Dowódca SDF podał ponadto, że akcja, w której zginął Muhadżir, była "kontynuacją poprzedniej operacji", która doprowadziła do śmierci szefa Państwa Islamskiego Abu Bakra al-Bagdadiego. Abdi określił rzecznika IS jako "prawą rękę" Bagdadiego. Jednocześnie agencja Reutera podaje, że kurdyjskie milicje o nazwie Ludowe Jednostki Samoobrony (YPG), które stanowią trzon SDF, poinformowały, że Muhadżir został zabity we wspólnym ataku kurdyjskich i amerykańskich sił.
Czytaj więcej