Wydali ponad miliard euro na usługi seksualne w ciągu roku. Wspomogli tym gospodarkę
Po raz pierwszy w historii Belgowie wydali ponad miliard euro na usługi w branży seksualnej w ciągu zaledwie jednego roku. W ciągu dekady kwota ta zwiększyła się aż o 27 proc. Wynikło to m.in. z coraz większej inflacji i rosnącej liczby ludności. W Belgii wpływy z tej branży wliczają się do PKB.
1 mld euro, wydany przez Belgów na usługi seksualne w 2008 r., to o 27 proc. więcej niż dziesięć lat wcześniej. Wyliczył to tamtejszy bank centralny, który oprócz dzielnic czerwonych latarni, wziął pod uwagę osoby świadczące usługi seksualne w prywatnych klubach oraz w domach - poinformowała gazeta "De Tijd".
Nie uwzględnił za to cyfrowych usług seksualnych, realizowanych przy pomocy internetowych kamer.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Pierwszy stan w USA chce zalegalizować prostytucję. "Czekałam na ten dzień od 30 lat"
Średnio 148 euro za intymną wizytę
- To, że obecnie przekraczamy próg 1 miliarda euro, wynika głównie z inflacji i rosnącej liczby ludności - powiedział Geert Sciot z belgijskiego banku centralnego.
Ekspert podkreślił, że obrót w branży seksualnej tak samo stanowi część PKB, jak usługi świadczone przez piekarzy czy rzeźników.
Aby oszacować, ile wynoszą stawki za usługi, badacze nie korzystali z cen podawanych przez pracowników branży, ale z danych zgłaszanych przez klientów na określonych stronach internetowych.
Najdroższa okazała się prywatna wizyta osoby świadczącej usługi seksualne, wynosząca średnio 148 euro - podała telewizja VRT. Przeciętna cena takiej usługi w dzielnicy czerwonych latarni była o 67 euro niższa.
Czytaj więcej
Komentarze