Ziobro dostanie kolejny resort? "Te przecieki są prawdziwe"
Zbigniew Ziobro, lider Solidarnej Polski wchodzącej w skład rządzącej Zjednoczonej Prawicy, miał dostać do wyboru jeden z trzech resortów, którym pokieruje jego człowiek: cyfryzacji, infrastruktury albo energii. Sam ma pozostać na stanowiskach ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Taką ofertę miały złożyć mu władze Prawa i Sprawiedliwości.
"Objęcie kolejnego jest skutkiem wprowadzenia do Sejmu większej grupy posłów. W mijającej kadencji Solidarna Polska miała sześciu posłów i dwóch senatorów. Do Sejmu nowej kadencji wprowadziła 17 posłów i dwóch senatorów, a w dodatku tuż po wyborach dołączył do niej poseł PiS Norbert Kaczmarczyk" - podała "Rzeczpospolita".
Na stole mają być trzy ministerstwa, których szefowie mają się pożegnać z rządem. Chodzi o Marka Zagórskiego (cyfryzacja), Andrzeja Adamczyka (infrastruktura) i Krzysztofa Tchórzewskiego (energia).
Solidarna Polska nie chce zarządzać energią
- Te przecieki są prawdziwe - potwierdził Tadeusz Cymański, poseł Solidarnej Polski. Dodał, że rozmowy dotyczyły wcześniej także Ministerstwa Sportu.
ZOBACZ TEŻ: A jednak budżet z deficytem. Komentarz rzecznika rządu
Z informacji "Rz" wynika, że kierownictwo partii nie chce obejmować resortu energii ze względu na dobre relacje z ustępującym ministrem Krzysztofem Tchórzewskim. Wśród kandydatów do objęcia nowego ministerstwa wymieniany jest Michał Woś.
W czwartek wicepremier Jacek Sasin potwierdził, że między Prawem i Sprawiedliwością a Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry oraz Porozumieniem Jarosława Gowina trwają rozmowy o składzie nowego rządu.
Dopytywany, czy widzi się w nowym rządzie, potwierdził. - Gdybym się nie widział, to nie byłbym też w tym rządzie. To przecież będzie rząd kontynuacji - podkreślił. Przeczytaj więcej o ustaleniach liderów Zjednoczonej Prawicy.
Gowin: Porozumienie nie będzie rozpychać się łokciami
O nowym podziale ministerialnych tek mówił też w piątek Jarosław Gowin, lider Porozumienia.
- My skromnie, realistycznie, a przede wszystkim w duchu pewnej solidarności w ramach obozu Zjednoczonej Prawicy powiedzieliśmy, że niezależnie od tego, że mamy znacznie większą liczbę posłów i że ci posłowie są kluczowi w głosowaniach, zresztą jak i posłowie Solidarnej Polski, to w imię dobrej współpracy mniejsze partie, a w każdym razie Porozumienie nie zamierza rozpychać się łokciami - stwierdził w radiowej Trójce.
Czytaj więcej