Bodnar: sąd nie jest od tego, żeby być "superkomisją" wyborczą
Komisja wyborcza jest od tego, żeby ustalić ile było nieważnych głosów. Nie można na tych głosach opierać protestów wyborczych - mówił w "Graffiti" Adam Bodnar. Rzecznik Praw Obywatelskich wskazał też, że "Tęczowy Piątek" adresowany jest do nauczycieli, dyrektorów oraz uczniów i polega na tym, by okazać szacunek. Zarzucił także Rzecznikowi Praw Dziecka, że nie czytał raportu o jego działalności.
- Jeżeli istnieje określona instytucja prawna pozwalająca, by nie zgodzić się z przebiegiem wyborów, to można z niej korzystać. Trudno mi jako RPO powiedzieć, że obywatele nie powinni ze swoich praw korzystać. Powstaje jednak pytanie w jakich sytuacjach. Muszą istniej bardzo ważne powody - powiedział gość Wojciecha Dąbrowskiego.
Zwrócił uwagę, że komisja wyborcza jest od tego, żeby ustalić ile było głosów ważnych, ile nieważnych, odpowiednio to przeliczyć. Nie można tylko i wyłącznie na tym opierać protestów wyborczych. Nie można z sądu czynić "superorganu" do przeliczenia głosów - mówił.
ZOBACZ TEŻ - Witczak: protesty wyborcze PiS są wadliwe i przygotowane na kolanie
"Kryzys legitymacji"
- Tu jest problem i kwestia, na którą chcę zwrócić uwagę. Dla mnie było kompletnie niezrozumiałe, że odbiera się możliwość orzekania w tych sprawach Izbie Pracy Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych, m.in. możliwość decydowania o ważności wyborów i przenosi się do nowo utworzonej izby - mówił Bodnar Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
ZOBACZ TEŻ - Znamy treść protestów wyborczych PiS i KO
Podkreślił, że w uzasadnieniu ustawy, na mocy której tę izbę powołano "nie było ani zdania po co się to robi". - Wtedy stawiałem wniosek, że być może po to, by mieć większy wpływa na to co się będzie w tej izbie działo. Ta izba cierpi od samego początku na kryzys legitymacji ze względu na powołanie przez nową Krajową Radę Sądownictwa - ocenił gość Polsat News.
- Wielokrotnie pytałem o powody przeniesienia kompetencji do tej izby i nigdy nie dostałem odpowiedzi. Oczekujemy na wyrok TSUE, który będzie oceniał prace KRS, która miała wpływ na powołanie sędziów tej własnie izby - dodał.
"Akcja »Tęczowy piątek« jest bardzo ciekawa"
Wojciech Dąbrowski pytał o spór wokół "Tęczowego piątku, zaplanowanej na 25 października akcji, której celem jest okazanie wsparcia młodzieży LGBT.
- W szkole są uczniowie, którzy mierzą się ze swoją tożsamością, dojrzewają, przeżywają rozterki. Wydaje mi się, że akcja "Tęczowy piątek" jest bardzo ciekawa - mówił gość "Graffiti".
ZOBACZ TEŻ - Dziemianowicz-Bąk: "tęczowy piątek" to akcja pełna akceptacji, nauki i tolerancji
Jak dodał, akcja ta adresowana jest do nauczycieli, dyrektorów oraz do uczniów. - Polega na tym, by okazać szacunek - podkreślił.
Pytany ile skarg dotyczących dyskryminacji wpłynęło w ubiegłym roku do RPO, Bodnar powiedział, że pisma pojawiają się głównie ze strony organizacji pozarządowych. - Jednak ludzie boją się skarżyć na to, że są prześladowani - przyznał.
"Rzecznik Praw Dziecka ma problem z przeczytaniem raportu"
- Rzecznik Praw Dziecka ma problem z przeczytaniem raportu rocznego i nie wie czym się zajmuję. Stoję po stronie konstytucji, zakazu dyskryminacji. Szkoła to miejsce, by promować wartości otwartości i tolerancji - mówił Adam Bodnar odnosząc się do listu Mikołaja Pawlaka, który zwrócił uwagę, że RPO ma "strzec praw wszystkich obywateli, a nie tylko wybiórczo określonych".
ZOBACZ TEŻ - "Próba dokonania wrogiego przejęcia szkół". Zbliża się "Tęczowy piątek"
Wojciech Dąbrowski zwrócił uwagę na protesty rodziców, którzy nie życzą sobie, by "wkraczać w prawo do wychowania dzieci". - Jeżeli uczeń w ramach solidarności ze swoimi kolegami, koleżankami założy np. przypinkę, czy tęczowy element ubioru, to trudno tego zakazać - mówił Bodnar.
Poprzednie odcinki programu dostępne są w tutaj.
Czytaj więcej