Mistrzyni świata ze skromną wyprawką od polskiego związku. "Ręce opadają"
W sobotę we francuskim Albi odbędą się mistrzostwa świata w biegu 24-godzinnym. "Odebrałam dzisiaj oficjalny strój reprezentacji" - napisała w mediach społecznościowych polska mistrzyni świata, Patrycja Bereznowska. "Powiem szczerze, że ręce opadają… Osobiście bym to oddał" - brzmi jeden z zamieszczonych pod zdjęciem komentarzy. Wyprawki innych reprezentacji prezentują się bowiem o wiele lepiej.
T-shirt, krótkie spodenki, bluza i czapka z daszkiem - wszystko w biało-czerwonych barwach. Tak wygląda wyprawka, jaką polska mistrzyni świata w biegu 24-godzinnym otrzymała od Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.
Patrycja Bereznowska w sobotę powalczy o kolejny medal światowego czempionatu. Na koncie ma już ich trzy, z czego jeden złoty. Sześciokrotnie stawała także na podium mistrzostw Europy. Dwukrotnie biła nieoficjalny rekord świata w biegu 24-godzinnym, osiągając wynik 259 km i 991 metrów. W 2017 roku wygrała także jeden z najbardziej znanych ultramaratonów na świecie, Spartathlon (246 km, z Aten do Sparty), ustanawiając przy tym rekord trasy - 24 godziny 48 minut i 18 sekund.
ZOBACZ: Novak Djokovic spróbował sił w... sumo [WIDEO]
"Spodenki za krótkie, stadionowe bieganie"
W swoim wpisie sportsmenka podkreśliła, że w 24-godzinnym biegu w październiku należy się przygotować na każdą pogodę i niekiedy w czasie zawodów kilkukrotnie należy zmienić ubranie.
"Spodenki tego typu nadają się na bardzo krótkie stadionowe bieganie, przy ładnej pogodzie….i raczej 20 latach na karku… Oczywiście na bieg 24 h potrzebne jest przetestowanie i to wielokrotne sprzętu" - dodała.
Pod zdjęciem można przeczytać komentarze: "Nie do pomyślenia. Ta firma zupełnie nie rozumie ultrarunningu", "ręce opadają… Osobiście kulturalnie bym to oddał", "a gdzie reszta ubioru?", "to jest strój startowy? Czy treningowy?".
"Zdobywamy medale, a to nie jest doceniane"
Bereznowska w rozmowie z polsatnews.pl przyznała, że ta sytuacja nie jest dla niej zaskoczeniem. - W sumie to nie oczekiwałam nic więcej. To jest mój piąty sezon startów w imprezach typu mistrzostwa Europy i świata. Ta wyprawka co imprezę trochę się zmienia, ale wciąż nie umiemy trafić, wytłumaczyć osobom odpowiedzialnym za to w PZLA, że mamy potrzeby inne niż osoby, które startują na stadionie - dodała.
- Za każdym razem to jest trochę przykre, że z każdej imprezy udaje nam się przywieźć medale, jakieś rekordy, a nie jest to w sposób adekwatny docenione - powiedziała.
Jak dodała, wszyscy reprezentanci Polski, niezależnie od sportowego dorobku, dostają to samo wyposażenie na mistrzostwa.
ZOBACZ: nie żyje multimedalistka paraolimpiady. Poddała się eutanazji
"Jesteśmy dyscypliną nieolimpijską"
Bereznowska podkreśliła, że ultramaratończycy podejmowali próby rozmów z polskim związkiem nt. braku wsparcia. - Ciągle słyszymy, że jesteśmy dyscypliną nieolimpijską, w związku z tym fundusze są bardzo ograniczone i nie możemy liczyć na więcej - dodała.
Próbowaliśmy skontaktować się z PZLA i uzyskać komentarz, ale w siedzibie związku nikt nie odebrał telefonu.
W komentarzach pod wpisem internauci udostępnili zdjęcia wyprawek innych reprezentacji. Różnica w porównaniu z ekwipunkiem Bereznowskiej jest zauważalna.
Czytaj więcej