Prezydent Asad gotowy na "dalszą walkę z terroryzmem"
- Syria będzie zwalczać terroryzm na swojej ziemi wszelkimi uzasadnionymi środkami - oświadczył we wtorek syryjski prezydent Baszar el-Asad podczas rozmowy z Władimirem Putinem. Rosyjski prezydent przedstawił Asadowi efekty jego rozmów z prezydentem Turcji. USA poinformowały we wtorek Turcję, że wycofywanie kurdyjskich bojowników z północno-wschodniej Syrii zostało zakończone.
Jak poinformowała służba prasowa Asada Putin zapewnił przywódcę syryjskiego reżimu, że zgodnie z porozumieniem Turcji z Rosją wysiłki obu tych krajów koncentrować się będą na zwalczaniu wszelkiego rodzaju terroryzmu i ruchów separatystycznych na ziemi syryjskiej. Asad z kolei potępił turecką inwazję na tereny jego kraju i zapowiedział, że jest gotowy dalej walczyć z terroryzmem wszelkimi uzasadnionymi środkami.
Jak informuje Kreml Putin podkreślił także, iż Turcja i Rosja zgadzają się co do konieczności zachowania integralności terytorialnej Syrii. Asad podziękował Putinowi i "wyraził pełne poparcie dla wyników rozmów w Soczi". Prezydent Syrii zadeklarował także gotowość straży granicznej jego kraju do zaangażowania się we wspólne, wraz z żołnierzami rosyjskimi i tureckimi, patrolowanie północnej Syrii w pasie 10 km od granicy.
ZOBACZ WIĘCEJ: Armia iracka: wojska USA po wycofaniu z Syrii nie mogą pozostać w Iraku
We wtorek Erdogan i Putin osiągnęli porozumienie przewidujące wycofanie się syryjskich bojowników kurdyjskich na odległość 30 km od granicy z Turcją w północno-wschodniej Syrii w ciągu 150 godzin.
Porozumienie przewiduje, że od południa w środę rosyjska policja wojskowa i syryjska straż graniczna wejdą do strefy przygranicznej, by ułatwić wycofanie z niej kurdyjskich bojowników z Ludowych Jednostek Samoobrony (YPG). Ma to zająć około sześciu dni.
Operacja militarna Turcji jest zbędna
Stany Zjednoczone poinformowały we wtorek Turcję, że wycofywanie kurdyjskich bojowników z północno-wschodniej Syrii zostało zakończone i jakakolwiek operacja militarna Ankary na terenach syryjskich jest zbędna - podało tureckie ministerstwo obrony.
Waszyngton w ten sposób odniósł się do pieciodniowego rozejmu, który został uzgodniony podczas niedawnego spotkania wiceprezydenta USA Mike'a Pence'a z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem. Zawieszenie broni przestało obowiązywać we wtorek wieczorem.
ZOBACZ WIĘCEJ: Trump: nie obiecywaliśmy Kurdom ochrony do końca ich życia
Wcześniej we wtorek w Soczi spotkali się Erdogan i prezydent Rosji Władimir Putin. Obaj przywódcy osiągnęli porozumienie przewidujące wycofanie się syryjskich bojowników kurdyjskich na odległość 30 km od granicy z Turcją w północno-wschodniej Syrii w ciągu 150 godzin.
"Na tym etapie nie ma potrzeby przeprowadzania nowej operacji wojskowej” - oświadczyło tureckie ministerstwo obrony i dodało, że wycofanie Kurdów zostało potwierdzone przez Stany Zjednoczone.
9 października Turcja i sprzymierzeni z jej siłami syryjscy bojownicy rozpoczęli w północno-wschodniej Syrii zbrojną ofensywę o kryptonimie Źródło Pokoju, której deklarowanym celem było wyparcie kurdyjskich Ludowych Jednostek Samoobrony (YPG) z przygranicznego pasa na środkowym odcinku granicy turecko-syryjskiej i utworzenie "strefy bezpieczeństwa" o szerokości 30 km, do której Ankara zamierza przesiedlić syryjskich uchodźców przebywających w Turcji.
Czytaj więcej
Komentarze