Nagi Polak znaleziony na ulicy w Hongkongu. Zmarł po upadku z wysokości
W Hongkongu zmarł 25-letni Polak, prawdopodobnie po upadku z wysokości; leżącego na ulicy nagiego mężczyznę znaleziono w poniedziałek nad ranem w centrum miasta; przyczyna śmierci zostanie ustalona po sekcji zwłok - podały miejscowe portale internetowe.
25-latek, który przybył do Hongkongu, posługując się polskim paszportem, prawdopodobnie spadł z balkonu jednego z hoteli w okolicy Aberdeen Street – przekazał portal dziennika "Sing Tao".
Policja otrzymała zgłoszenie o godz. 2:58 czasu miejscowego (godz. 20:58 w niedzielę w Polsce). Ekipa ratownicza przewiozła nieprzytomnego mężczyznę do szpitala, ale nie udało się go uratować.
Nie znaleziono listu pożegnalnego
Policja nie znalazła na miejscu zdarzenia listu samobójczego. Po wstępnym rozpoznaniu sprawa nie wydaje się podejrzana, ale przyczyna śmierci zostanie ustalona po sekcji zwłok – podał "Sing Tao".
Sprawę opisuje również portal HK01, który nie podaje narodowości zmarłego i określa go tylko jako cudzoziemca. Według tego portalu koło mężczyzny na ulicy znaleziono część klimatyzatora, którą mężczyzna mógł strącić, spadając.
Protesty w Hongkongu trwają od czerwca. Ich uczestnicy domagają się między innymi wycofania projektu nowelizacji prawa ekstradycyjnego, demokratycznych wyborów władz regionu i niezależnego śledztwa w sprawie działań rządu i policji, której zarzucają używanie nadmiernej siły. Lam obiecała, że wycofa kontrowersyjny projekt zmian prawa ekstradycyjnego, ale nie przychyliła się do żadnego z pozostałych postulatów protestujących.
W trakcie protestów policja zatrzymała już ponad 2,6 tys. osób, w tym wiele w wieku poniżej 18 lat. Funkcjonariusze postrzelili dwóch demonstrantów ostrą amunicją, a tysiące innych osób, w tym setki policjantów, doznały obrażeń w starciach ulicznych.
Czytaj więcej
Komentarze