Polacy niechętnie rejestrują się przed brexitem. "Jesteśmy na dole tabeli"
W związku z brexitem około miliona Polaków mieszkających na Wyspach Brytyjskich powinno się zarejestrować i ubiegać o status osoby osiedlonej w Wielkiej Brytanii. W przeciwnym razie grozić im będzie wydalenie. Jak dotychczas, obowiązek ten spełniło 38 proc. uprawnionych. - Polacy są na dole tabeli, jeżeli chodzi o procentową ilość takich osób - powiedział ambasador RP w Londynie Arkady Rzegocki.
We wniosku złożonym w Wielkiej Brytanii obywatel innego kraju Wspólnoty musi udowodnić swoją tożsamość, rezydencję, np. na podstawie historii zatrudnienia oraz niekaralność. Zarejestrować można się na stronie internetowej, a także w dedykowanej aplikacji.
Ambasador RP w Londynie apeluje, aby Polacy takie wnioski składali jak najszybciej. Polska ambasada organizuje spotkania, na których Polonia informowana jest, jak się rejestrować i jak ubiegać się o status osoby osiedlonej.
ZOBACZ: Wielka manifestacja w Londynie na rzecz drugiego referendum ws. brexitu
Aby zostać, trzeba mieć status osiedlonego
Jeśli ktoś w wyznaczonym terminie, czyli do grudnia 2020 roku takiego wniosku nie złoży, może w przyszłości być uznany za osobę nielegalnie przebywającą na terenie Zjednoczonego Królestwa.
- Polacy są w dole tabeli, jeżeli chodzi o procentową ilość osób, które zaczęły się rejestrować i ubiegać się o status osoby osiedlonej - powiedział Polsat News ambasador Arkady Rzegocki.
Podkreślił jednak, że "wiele osób czeka do 31 października, czyli do ewentualnej daty brexitu".
- Nas najbardziej niepokoją ci, którzy nie wiedzą, nie zdają sobie z tego sprawy, że aby zostać, mieszkać w Wielkiej Brytanii, pracować, to będą musieli uzyskać ten status osoby osiedlonej - twierdzi Rzegocki.
- Dlatego prosimy o informowanie, o przekazywanie tej informacji, że każdy, nawet osoby, które od kilkudziesięciu lat mieszkają w Wielkiej Brytanii, a nie mają brytyjskiego obywatelstwa, muszą o taki status się postarać - dodał polski dyplomata.
Czytaj więcej
Komentarze