Schorowana staruszka nie może liczyć na ciepły kaloryfer. Zorganizowano zbiórkę
86-letnia pani Maria mieszka samotnie w zaniedbanym mieszkaniu niepodłączonym do sieci ciepłowniczej. Wcześniej dogrzewała się elektrycznym piecykiem, lecz rachunki za prąd okazały się zbyt duże. Kobieta cierpi też na zaburzenia orientacji, a po śmierci jedynego syna przeszła przez udar mózgu i depresję. Na pomoc staruszce ruszyli sąsiedzi, dziennikarze i urzędnicy.
Mieszkanie pani Marii Skut mieści się w centrum Olsztyna. Nie było remontowane od lat, a znajdujące się w nim meble są bardzo stare. Ponadto na ścianach w toalecie pojawiła się pleśń.
86-latka rzadko wychodzi na zewnątrz. Po niedawnej śmierci jedynego syna stała się samotna, wpadła też w depresję. Jej zdrowie nadszarpnął również udar mózgu.
Rachunek nie do udźwignięcia
Opiekunka odwiedza staruszkę jedynie raz w tygodniu. Chociaż MOPS proponował miejsce w domu pomocy społecznej, pani Maria nie zgodziła się na przeprowadzkę.
ZOBACZ: Seniorka błąkała się w nocy po mieście bez ciepłego ubrania. "Chciała wyjść do toalety"
Tymczasem zbliża się zima, a ciepło z miejskiej sieci nie dociera do mieszkania kobiety. Kaloryfery zaczną grzać dopiero w przyszłym roku, a do tego czasu miał zastąpić je elektryczny piecyk.
- Rachunek za prąd był wysoki, bo wynosił ponad 1 tys. zł, a moja emerytura to 1,3 tys. zł - wyliczyła 86-latka.
Pomoc z wielu stron
Budżet pani Marii obciążają także inne koszty, m.in. lekarstw. Na szczęście wyrozumiałością wykazali się urzędnicy.
- Przyznaliśmy tej pani 50 proc. obniżki czynszu - powiedział Zbigniew Karpowicz, dyrektor olsztyńskiego Zakładu Lokali i Budynków Komunalnych. Staruszka ma też dodatek mieszkaniowy, co oznacza, że za lokal płaci jedynie 11 zł.
Czytelnicy lokalnej gazety już raz opłacili jej rachunki; teraz również deklarują zorganizowanie zbiórki. - Na przykład na piecyk, który nie będzie pobierał tak dużo prądu - powiedział Stanisław Kryściński z "Gazety Olsztyńskiej".
Posłanka powalczy o ciepło w kaloryferach
O pani Marii nie zapomnieli również sąsiedzi. Przynoszą jej ciepłe obiady, a także zbierają odzież i koce. Losem 86-latki zainteresowała się też posłanka Iwona Arent, która zadeklarowała, że przejmie jej korespondencję z władzami Olsztyna i będzie walczyła o szybsze podłączenie centralnego ogrzewania.
- Oczywiście nie ja podejmuję decyzję, ale z doświadczenia wiem, że inaczej jest traktowana korespondencja z biura poselskiego. Wiele razy do tej pory w różnych sprawach udawało mi się pomóc komuś w sprawach, które wydawały się beznadziejne. Mam nadzieję, że i tym razem coś wskóramy - powiedziała dla "Gazety Olsztyńskiej".
Czytaj więcej
Komentarze