"Gen zdrady zrodził się w środowisku KO". Zgorzelski o większości w Senacie
- Nie ma rozmów między PiS a ludowcami o koalicji w Senacie. To są "newsy medialne" bez odniesienia w rzeczywistości - powiedział w programie "Wydarzenia i Opinie" Piotr Zgorzelski, poseł PSL. Zwrócił się też do "wszystkich sugerujących", że jego partia "pójdzie na jakieś frukta", by "nie wycierali sobie gęby senatorami PSL".
Do ewentualnych negocjacji między Zjednoczoną Prawicą a PSL odniosła się też Maria Koc, senator PiS. - Wyobrażam sobie, że po wyborach, w których nie ma jasnego rozstrzygnięcia w Senacie, są prowadzone rozmowy, by proces legislacyjny przebiegał spokojnie, a izba wyższa nie stała się miejscem niepotrzebnej walki politycznej, lecz kompromisu - stwierdziła.
- Werdykt nie jest remisowy, bo rezultat wyniósł 52 do 48 mandatów senatorskich. PiS wygrało wybory do Senatu, ale póki co nie ma zdolności do zawiązania koalicji większościowej - odpowiedział Zgorzelski.
Zgorzelski: nie wycierajcie sobie gęby senatorami PSL-u
Dorota Gawryluk zapytała posła PSL o piątkowe słowa Jerzego Fedorowicza, senatora Koalicji Obywatelskiej: "człowiek, który w tym momencie, w którym taka ważna rzecz się stała w polskiej polityce, nagle zmieni front i odejdzie od ludzi, którzy na niego głosowali, będzie obłożony anatemą do trzech pokoleń".
ZOBACZ: "Schetyna nie powinien podawać się do dymisji". Siemoniak o wsparciu dla lidera KO
- Niech pan Fedorowicz najpierw zajrzy do swojego ogródka, bo gen zdrady - mam tu na myśli radnego Kałużę - zrodził się nie w klubie PSL, tylko w środowisku Koalicji Obywatelskiej - odpowiedział Zgorzelski.
Jak dodał, "radziłby wszystkim sugerującym, że PSL pójdzie na jakieś frukta", aby "nie wycierali sobie gęby" senatorami z tej partii.
Wojciech Kałuża, wybrany w ubiegłym roku z list KO do śląskiego sejmiku wojewódzkiego, już na pierwszej sesji tego organu dołączył do klubu PiS. Z tego powodu zawiązana dzień wcześniej koalicja między KO, PSL i SLD straciła kruchą większość.
- Moją partią jest Śląsk - komentował wówczas swoją decyzję Kałuża.
"Nie wyobrażam sobie, by PSL poparło Karczewskiego"
- Paradoksalnie, to że w Senacie byłaby inna większość niż w Sejmie, byłoby jedynie z pożytkiem dla demokracji. Mógłby (Senat - red.) być nie maszynką do głosowania, a miejscem do wypracowywania dobrych stanowisk - uznał Zgorzelski.
Przyznał, że nie wyobraża sobie, by PSL zagłosowało "za" przedłużeniem sprawowania funkcji marszałka Senatu przez Stanisława Karczewskiego.
ZOBACZ: PiS złożyło kolejne wnioski do SN. Chce ponownie przeliczyć głosy w sześciu okręgach
- To wynika z czterech lat (rządów PiS), gdy rzeczniczka tej partii mówiła, że "PSL trzeba wyeliminować". Po takich słowach i działaniach trudno się przekonać do jakiejkolwiek kandydatury - powiedział polityk ludowców.
Koc zapewniła, że "nie słyszała takich słów". - Jeżeli padły, były niefortunne i niepotrzebne - stwierdziła Koc.
W październiku ubiegłego roku ówczesna rzeczniczka PiS Beata Mazurek komentowała nagrania ze spotkania biznesmena Jana Kulczyka i Pawła Grasia, sekretarza stanu w rządzie Donalda Tuska.
ZOBACZ: "PSL powinien być wyeliminowany z życia publicznego" [WIDEO]
Pada na nich stwierdzenie, że szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz (wtedy wicepremier i minister pracy ) "przeprowadził dwie najgorsze historie w wolnej Polsce", czyli reformę OFE i podwyższenie wieku emerytalnego.
- To są fakty, które powodują to, że PSL powinien być wyeliminowany z życia publicznego i że nie warto im zaufać. PiS jest gwarantem tego, że polska wieś będzie doceniana i szanowana - stwierdziła Mazurek.
Czytaj więcej
Komentarze