Szefernaker: sukces PiS ogromny, kluczem do niego była wiarygodność
"Sprawnie działający sztab to była nasza przewaga nad innymi partiami" - powiedział Paweł Szefernaker, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji w wywiadzie Piotra Witwickiego w dodatku "Plus Minus" w "Rzeczpospolitej". "W internecie najważniejsze są działania naturalne: gdy ludzie sami chcą coś pokazać, a nie takie, które się wykupuje" - dodał odnosząc się do wygranej PiS w wyborach.
Zapytany przez Piotra Witwickiego o to, dlaczego partia, która ignoruje fakt, że Polacy stają się światopoglądowo coraz bardziej liberalni, mimo to wygrywa, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker wyjaśnił w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" różnicę między opozycją a PiS w tym kontekście.
Rządzić więcej niż dwie kadencje
- Jesteśmy społeczeństwem tolerancyjnym i to wiadomo bez badań. PiS mówiło następującą rzecz: tolerancja tak, ale nie afirmacja. Opozycja pokazała, że chce światopoglądowej rewolucji, a Polacy się na to nie zgadzają. My dajemy ludziom wolność. Ludzie nie chcą, by rewolucja światopoglądowa z buciorami wchodziła w ich życie - powiedział polityk PiS.
Według niego dowodem na "rewolucyjność światopoglądową" Platformy Obywatelskiej jest udział jej polityków w marszach równości. "Poglądy liberalne zostały tam przedstawione tak, że sprofanowano symbole religijne" - dodał.
Szefernaker podkreślił w "Rzeczpospolitej", że uzyskany przez PiS rezultat jest niespotykanym dotąd sukcesem.
"W III RP żadna partia nie zdobyła takiego poparcia, czyli 8 mln głosów. Żadna partia nie rządziła też sama przez dwie kadencje" - zaznaczył. Żadna partia nie rządziła sama przez dwie kadencje. Przypomnę, że Platforma straciła po czterech latach rządów ponad milion głosów, a my zyskaliśmy ponad 2 mln. To świadczy o tym jak duży jest to sukces" - powiedział Szefernaker w rozmowie z Piotrem Witwickim.
- Chcieliśmy udowodnić, że możemy sprawować władzę dłużej. W Polsce utarło się, że partia może rządzić maksymalnie dwie kadencje, a ważne jest, by budować środowisko polityczne na lata. W Niemczech CDU sprawuje władzę przez wiele kadencji i to jest naturalne - przypomniał polityk.
- Czas by w Polsce też była prawicowa konserwatywna partia, która może sprawować władzę dłużej - powiedział. Stwierdził przy tym, że szansę na realizację takiego zamierzenia może mieć tylko partia z ugruntowaną strukturą.
"Władza nie zależy od telewizji publicznej"
- "Prawo i Sprawiedliwość" wygrało wybory cztery lata temu, choć nie sprawowało władzy. Wtedy telewizja publiczna atakowała nas przez 24 godziny na dobę - powiedział Szefernaker zapytany, czy wynik PiS w niektórych miejscowościach znacznie lepszy niż cztery lata temu można wiązać z tym, że docierała tam tylko telewizja publiczna. "Władza nie zależy od tego, co się dzieje w telewizji publicznej" - dodał.
Przyznał jednak, że nie udało się partii rządzącej utrzymać Senatu.
"Opozycja wystawiła po wspólnym kandydacie w każdym okręgu, co skomplikowało sytuację. My w wielu miejscach nie wystawiliśmy kandydatów, którzy wcześniej od nas startowali. Przykłady senatorów Koguta czy Bonkowskiego pokazują, że się oczyściliśmy" - powiedział jednak Szefernaker "Rzeczpospolitej". Ceną był jednak brak większości w Senacie pomimo lepszego wyniku procentowego.
Wiceminister spraw wewnętrznych podkreślił jednak, że choć PiS ma w stuosobowym Senacie 48 mandatów, a koalicja - 43, to liczy na ponadpartyjne porozumienie.
Wydaje się dziś, że większość w Senacie ma cała opozycja, ale to, jak oni potrafią się porozumieć, pokazały już europejskie wybory i to, że koalicja rozpadła się następnego dnia - przypomniał.
W sieci wygrała wiarygodność
Polityk ocenił, że w kampanii wyborczej w internecie przez wyborami do parlamentu w sieci obecne były z dużą intensywnością wszystkie partie. Stało się tak w odróżnieniu od wyborów z 2015 roku. Polityk dodał jednak, że internet jest tylko jednym z miejsc, w których prowadzi się kampanię.
"Prezes Jarosław Kaczyński był w każdym okręgu w Polsce" - przypomniał Szefernaker.
Podkreślił jednocześnie, że w kampanii liczy się kreatywność. Jego zdaniem taki walor miał reklamy wyborcze PiS, w których partia odeszła od stosowanego zazwyczaj dla takich produkcji szablonu.
- Czytałem analizy, z których wynikało, że spot PO zobaczyło milion osób. (...) Dopiero na drugi dzień przeczytałem, jakie pieniądze poszły na te kliki. Ogromne środki - zaznaczył Szefernaker.
- W internecie najważniejsze są działania naturalne: gdy ludzie sami chcą coś pokazać, a nie takie, które się wykupuje - wyjaśnił w rozmowie z Piotrem Witwickim.
"Kluczem jest wiarygodność" - powiedział Szefernaker. - "(...) my weszliśmy na poziom wiarygodności. I to było pole, na którym nasi przeciwnicy nie mieli żadnych szans" - dodał.
Stwierdził jednocześnie, że wysokie poparcie na poziomie około 40 proc. udało się utrzymać dzięki "piątce Kaczyńskiego".
"Pokazaliśmy, że mamy dobre wyniki gospodarcze i chcemy, by wszyscy z nich korzystali. Rząd premiera Morawieckiego niezwykle sprawnie zrealizował ten program w pół roku. I znów pokazaliśmy, że jesteśmy wiarygodni - dodał.
W piątce Kaczyńskiego znalazły się: wypłata 500+ na pierwsze dziecko, trzynasta emerytura dla wszystkich pobierających to świadczenie, zwolnienie młodych do 26 roku życia z pit, obniżenie PIT z 18 do 17 procent oraz przywrócenie zredukowanych połączeń autobusowych, zwłaszcza do najmniejszych ośrodków lokalnych.
Czytaj więcej
Komentarze