Pożar w warszawskiej kamienicy. Służby wyrwały mieszkańców z łóżek [WIDEO]

Co najmniej dwie osoby trafiły do szpitala po sobotnim pożarze kamienicy przy Placu Konstytucji w Warszawie. Na miejscu zjawiło się sześć zastępów strażaków, którzy zobaczyli ogień buchający z okien. Mieszkańcy musieli szybko opuścić mieszkania i wyjść na ulicę tak, jak byli ubrani - często w szlafrokach i kapciach.
Strażacy zjawili się przy płonącej stołecznej kamienicy przy ul. Marszałkowskiej w sobotę zaraz po godz. 6:30. Ogień pojawił się w jednym z mieszkań na szóstym piętrze.
Gdy rozpoczęła się akcja gaśnicza, pożar był już w rozwiniętej fazie. Płomienie wydostawały się z okien, przez co odłamki szkła lądowały na ulicy.
Z kamienicy ewakuowano mężczyznę w średnim wieku, który znajdował się w płonącym mieszkaniu, jak i jego sąsiadów. Do szpitala trafiły dwie osoby, jednak nic nie wskazuje, by ich życiu zagrażało niebezpieczeństwo.
Nagła ewakuacja kamienicy
Przyczyna pożaru na razie jest nieznana; jej ustaleniem zajmą się wykwalifikowani biegli. Ogień zdołano już ugasić. Wiadomo, że ucierpiała m.in. elewacja budynku.
Jak dowiedział się Polsat News, decyzja o ewakuacji kamienicy była nagła. Mieszkańcy nie mieli czasu chociażby przebrać się, przez co akcji strażaków przyglądali się, stojąc na chodniku w kapciach i szlafrokach.
Czytaj więcej