Strajk generalny w Katalonii. Paraliż na lotnisku, chaos komunikacyjny, zamknięta Sagrada Familia
W wyniku rozpoczętego w piątek po północy strajku generalnego w Katalonii w całym regionie panuje chaos komunikacyjny. Poważne utrudnienia występują w ruchu kolejowym oraz drogowym z powodu licznych blokad. W Barcelonie zamknięto bazylikę Sagrada Familia.
Organizatorem piątkowego strajku generalnego są dwie katalońskie centrale związkowe o profilu separatystycznym CSC i IAC. Poprzez protest chcą one wyrazić swoją dezaprobatę dla poniedziałkowego wyroku Sądu Najwyższego Hiszpanii, który skazał dziewięcioro katalońskich przywódców separatystycznych na kary od 9 do 13 lat więzienia za organizację nielegalnego referendum niepodległościowego w regionie w 2017 roku.
Krótko po ogłoszeniu wyroku SN w głównych miastach regionu rozpoczęły się protesty zwolenników oddzielenia się Katalonii od Hiszpanii. Z czasem przerodziły się one w zamieszki, w których rannych zostało już ponad 300 osób. W środę zmarł w szpitalu 65-letni turysta z Francji, który dostał zawału serca w trakcie starć manifestantów z policją na lotnisku El Prat. Z informacji hiszpańskiego MSW wynika, że od poniedziałku w Katalonii aresztowanych zostało ponad 100 separatystów.
Pierwszym z dużych zakładów, który ogłosił wyłączenie linii produkcyjnej z powodu strajku jest fabryka koncernu samochodowego Seat w miejscowości Martorell. Protest rozpoczął się tam już w czwartek wieczorem, za zgodą władz przedsiębiorstwa, które tłumaczyły wstrzymanie pracy troską o bezpieczeństwo swoich pracowników w związku z trwającymi od poniedziałku zamieszkami w Katalonii.
CZYTAJ też: Kilkadziesiąt kolejnych ofiar starcia separatystów z policją w Katalonii
Trudności na kolei i lotnisku
W pierwszych godzinach dobowego strajku na ponad 40 drogach w Katalonii niemożliwe jest przemieszczanie się z powodu blokad separatystów lub zalegających na jezdniach rzeczy pozostawionych przez manifestantów. Niektóre barykady zostały podpalone przez protestujących.
Przed południem zablokowane były m.in. trasy szybkiego ruchu i autostrady łączące Katalonię z Francją i Andorą.
Najwięcej blokad separatystyczni manifestanci ustawili w rejonie Barcelony, Leridy, Reus, Gerony oraz Tarragony. W tym ostatnim mieście blokowany jest dojazd do portu. Około 200 blokujących tę drogę zwolenników separatystów rozpoczęło przed południem marsz protestacyjny, kierując się w stronę śródmieścia.
Zakłócenia występują również w ruchu pociągów w Katalonii. Rano w trasy nie wyjechało kilkadziesiąt pociągów podmiejskich i dalekobieżnych.
Poważne utrudnienia panują też na głównym katalońskim lotnisku El Prat w Barcelonie. W piątek rano z powodu strajku generalnego odwołano tam 55 połączeń, z czego większość stanowią loty hiszpańskich linii Vueling.
ZOBACZ: Puigdemont dla Polsat News: Katalonia będzie wolna i niepodległa, bo tego chcą ludzie
Z powodu sytuacji politycznej w Barcelonie, zdecydowano się również przełożyć zaplanowane na 26 października El Clasico, czyli mecz "Dumy Katalonii" z Realem Madryt. Spotkanie zostało przeniesione na 18 grudnia. Na nowy termin zgodziły się obydwa kluby.
ZOBACZ: napięta sytuacja w Katalonii. Przełożono El Clasico - najsłynniejszy mecz
Kilkadziesiąt tysięcy separatystów starło się w nocy z czwartku na piątek z oddziałami policji w największych katalońskich miastach. W ulicznych walkach brali też udział aktywiści ze skrajnie prawicowych organizacji popierających jedność terytorialną Hiszpanii.
WIDEO: Strajk generalny w Katalonii
Do najpoważniejszych starć doszło przed północą w Barcelonie, gdzie pierwotnie policja miała jedynie rozdzielać dwie antagonistyczne grupy młodzieży: separatystów oraz prawicowych zwolenników jedności Hiszpanii.
Separatyści atakowali funkcjonariuszy policji, rzucając w nich kamieniami, petardami oraz butelkami z benzyną.
W centrum Barcelony część separatystycznych aktywistów rozpaliła ogniska na środku kilkudziesięciu ulic. Podpalono też kilka sklepów, a także ławek oraz kontenerów na śmieci.
Po północy kilkusetosobowa grupa demonstrantów przypuściła szturm na siedzibę przedstawicielstwa rządu Hiszpanii w stolicy Katalonii. Demonstrantów odparły policyjne oddziały szybkiego reagowania.
W Geronie zaatakowani przez manifestantów funkcjonariusze użyli broni gładkolufowej pomimo, że wcześniej kierownictwo policji deklarowało, iż nie zostanie ona więcej zastosowana przeciwko uczestnikom protestów.
Do nocnych starć z policją doszło również w Tarragonie. Funkcjonariusze użyli tam pałek wobec stosunkowo niewielkiej grupy manifestantów.
Władze Hiszpanii poinformowały, że do godzin popołudniowych w piątek aresztowano 106 separatystycznych bojówkarzy biorących udział w zamieszkach.
Czytaj więcej