Sprawą natychmiast zajęli się śledczy z komendy miejskiej. Policjanci zabezpieczyli ślady i dowody, a także przesłuchali świadków. Ustalili, że poszkodowanych może być znacznie więcej.
Pieniądze pensjonariuszy
Jak ustalono, mężczyzna wszedł w bliskie relacje z zakonnicą i namówił ją do przekazania mu pieniędzy z DPS i jej prywatnych oszczędności, które miał zainwestować. - Były to głównie środki pensjonariuszy, które ci zdeponowali w kasie ośrodka - wyjaśnił polsatnews.pl prok. Stanisław Bar, rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.
43-latka zatrzymano i postawiono mu zarzut oszustwa. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Następnie areszt przedłużono na kolejne trzy miesiące.
Zatrzymano także siostrę zakonną i postawiono jej zarzut przywłaszczenia mienia. Mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat, zaś kobiecie do 5 lat.
Posługiwał się fałszywymi nazwiskami i zmieniał wizerunek
Policja poszukuje innych osób, które mogły zostać oszukane przez 43-latka.
Wiadomo, że Piotr Klemczak posługiwał się fałszywymi danymi osobowymi. Pokrzywdzonym mógł przedstawiać się także jako: Robert Kuczera, Jacek Kotowicz oraz posługiwać się nazwiskiem Klimek lub Klimczak. Często jako swój adres zamieszkania podawał Szczecin. Mężczyzna zmieniał również swój wizerunek.
ZOBACZ: Dolnośląski Tulipan wyłudził od trzech kobiet prawie 10 mln zł
Dla uwiarygodnienia swojej tożsamości podawał się między innymi za policjanta, żołnierza, detektywa, windykatora czy też przedsiębiorcę. Następnie miał wyłudzać pieniądze na fikcyjne inwestycje i przedsięwzięcia. Policjanci prowadzący sprawę szacują, że pokrzywdzeni stracili co najmniej milion złotych. Pieniędzy dotąd nie udało się odzyskać.
Obiecywał wspólną przyszłość
Oszukiwać miał głównie kobiety znajdujące się w trudnej sytuacji życiowej czasami też finansowej, którym obiecywał wspólną przyszłość. Mógł też oszukiwać osoby starsze.
Jak powiedział prok. Stanisław Bar, zeznania przeciwko mężczyźnie złożyło już 13 osób.
Czytaj więcej
Komentarze