Rencista z porażeniem mózgowym prowadzi warzywniak. Sąsiedzi masowo wykupują towar

Pan Mariusz z Olsztyna ma czterokończynowe porażenie mózgowe. Utrzymuje się z renty i zasiłku. Dorabia prowadząc warzywniak. Ponieważ klienci częściej wybierają duże sklepy, bywało że po całym dniu pracy od 4 do 20 miał 40 zł utargu. Dzięki akcji Pana Krzysztofa warzywniak świeci dziś pustkami.
- Każdy musi pracować sam na siebie - mówi Mariusz Małaszkiewicz, rencista z porażeniem mózgowym, który prowadzi sklep na jednym z olsztyńskich osiedli.
Los mężczyzny poruszył Krzysztofa Szlubowskiego, który poznał go zaledwie tydzień temu. Postanowił zachęcić do zakupów sąsiadów i znajomych.
- W pracy znajomi powiedzieli "może my zaczniemy też zamawiać" - mówił Polsat News Krzysztof Szlubowski.
Prawdziwą burzę rozpętał dopiero jego list w mediach społecznościowych.
- Nie liczyłem na odzew, nie miałem też scenariusza, żeby był odzew, żeby poruszyć tyle osób. Napisałem co wiedziałem o Mariuszu - podsumował.
ZOBACZ WIĘCEJ: Potrzebna krew dla rannych saperów z Gliwic
Akcję wspierają inni mieszkańcy Olsztyna. Jedna z nich stwierdziła, że skoro "zakupy i tak się robi, to trzeba dobremu człowiekowi przyjść i pomóc". Inna z klientek dodała, że specjalnie przyjechała do warzywniaka pana Mariusza.
We wtorek pod koniec dnia sklep świecił pustkami. Klienci wykupili prawie wszystkie towary.
Hanna, jedna z klientek warzywniaka mówi, że też ma niepełnosprawnego syna, który ma szczęście, że może się dalej uczyć i studiuje, ale jak mówi syn - podziwia pana za odwagę. - Ludzie nie chcą pracować, a tu proszę - dodała.
Sąsiedzi nie zamierzają zatrzymać akcji - pojawiła się już nawet propozycja pomocy w remoncie.
Czytaj więcej