Za złom postawią kościół. Mobilizacja wiernych w Zachodniopomorskiem
Mieszkańcy zachodniopomorskiego Białogórzyna oddają stare garnki, elementy płotu, a nawet samochód, by zebrać pieniądze na budowę świątyni w Zaspach Wielkich. Tamtejsi wierni od dwóch dekad modlą się w fatalnych warunkach, w kaplicy przekształconej ze świetlicy.
Zbiórka złomu to jedyna szansa, by w Zaspach Wielkich powstał nowy kościół.
"Po trochu, po trochu i się nazbierało"
Od ponad 20 lat rolę kaplicy i miejsca spotkań wiernych pełni stara świetlica - zawilgocona i z psującym się dachem. Nowa świątynia, choć niewielka, bo licząca zaledwie 7 na 12 metrów, ma być skrojona dokładnie pod potrzeby mieszkańców.
ZOBACZ: biuro nieruchomości sprzedaje kościół za 28 tys. zł
- W każdym jednym gospodarstwie po trochu, po trochu i się nazbierało - mówi Alina Czubek, mieszkanka Zasp Wielkich. - Tak żeśmy się bali, czy to wyjdzie, czy nie wyjdzie, bo u nas jest mało tych mieszkańców, około 160 - dodaje inna.
Uzbierali 12 tys. zł
Zdezelowane pralki, stare lodówki i dziurawe garnki dzień po dniu przybliżają wiernych do końca budowy. Ta ruszyła przed rokiem.
ZOBACZ: Donos do sanepidu na proboszcza, który sprzedawał lody
- Jeździłem nawet z ludźmi czasami dwa-trzy razy dziennie na złomowisko, żeby oddać, sprzedać ten złom. Czasami były takie dni, że i 1500 złotych było z tego złomu - mówi ks. Marek Cieślik, proboszcz parafii Białogórzyno.
W ten sposób udało im się uzbierać 12 tysięcy złotych.
Czytaj więcej