Suski: opozycja nie szła uczciwie do wyborów do Senatu. PiS kontra reszta świata

- Brak większości w Senacie, to wynik tego, że cała opozycja nie szła uczciwie, każdy ze swojej partii, tylko wszyscy się połączyli - mówił w "Graffiti" szef gabinetu premiera Marek Suski. Gość Piotra Witwickiego przyznał, że zachęca senatorów do głosowania na Stanisława Karczewskiego jako nowego marszałka Senatu.
- W ramach systemu było uczciwie, ale w ramach partyjnego podziału w państwie, to trochę niesprawiedliwe, bo wszyscy się sprzysięgli przeciwko PiS - powiedział Marek Suski odnosząc się do wyników wyborów do Senatu.
Piotr Witwicki pytał swojego gościa jak wyobraża sobie Senat podzielony mniej więcej "po połowie". - Być może będzie przeniesienie sporu (z Sejmu - red.) na grunt Senatu - mówił Suski.
"Współpracować, nie blokować"
Pytany o to kto będzie marszałkiem izby wyższej Suski wskazał, że zadecydują o tym senatorowie, ale on zachęca do głosowania na Stanisława Karczewskiego. - Senat troszkę innymi rządził się prawami. Do tej pory była tam refleksja i większa powaga. Być może zwycięży podejście do polityki, które mówi, że współpracujemy z tymi, którzy chcą zrobić coś dobrego dla Polski, a nie blokujemy - dodał.
Zobacz również: Kto został posłem. Okręg po okręgu [PEŁNA LISTA]
- Przyjąłbym to jako prowokacyjną kandydaturę osoby kontrowersyjnej delikatnie mówiąc - mówił Suski pytany o to jak by przyjął Krzysztofa Brejzę jako marszałka. - My się nie obrażamy na rzeczywistość. To nie jest tak, że w ich obozie są żołnierze platformy z opowieści Neumanna, że wszystko im jedno czy się nadają, czy nie, czy się znają, czy nie, a mają twardo być za. W Senacie jest inny rodzaj polityków. Być może Brejza nie uzyskałby akceptacji części senatorów - mówił w Polsat News.
"Sprawny poseł, dobry prawnik"
- Szkoda, był to sprawny poseł, dobry prawnik. Myślę, że był niesłusznie oskarżany o rzeczy, których nie robił - mówił Suski pytany o to czy będzie mu brakować Stanisława Piotrowicza, który w ostatnich wyborach nie otrzymał mandatu.
- Nie wiem jak mi się będzie z panią Jachirą pracować. Na razie pokazała się z jak najgorszej strony, jako osoba obsceniczna. Jeżeli będzie robić takie rzeczy jak w kampanii, to będziemy mieli ośmieszanie parlamentu - ocenił gość Piotra Witwickiego.
Zobacz również: Politycy otrzymają dodatkowe miliony złotych. Pomogła wysoka frekwencja w wyborach
Poprzednie odcinki programu dostępne są tutaj.
Czytaj więcej