"Cieszę się, że nie będę w izbie zasiadała z panią Jachirą". Posłanka PiS o wyborczej porażce
Bernadeta Krynicka nie dostała się do Sejmu. Posłanka PiS zdobyła 9 328 głosów i osiągnęła dziewiąty wynik na liście. Krynicka przyznała, że widzi jednak plusy wyborczej porażki.
W Podlaskiem (okręg nr 24) najwięcej mandatów w wyborach do Sejmu - osiem - zdobyło PiS, trzy przypadły Koalicji Obywatelskiej i po jednym PSL, KW SLD i Konfederacji.
Z listy PiS posłami zostali: Dariusz Piontkowski - 63 tys. 878 głosów, Jarosław Zieliński - 40 tys. 092 głosy, Adam Andruszkiewicz - 29 tys. 829 głosów, Lech Antoni Kołakowski - 16 tys. 138 głosów, Kazimierz Gwiazdowski - 14 tys. 101 głosów, Aleksandra Szczudło - 12 tys. 222 głosy, Jacek Żalek - 12 tys. 141 głosów, Mieczysław Kazimierz Baszko - 11 tys. 060 głosów.
ZOBACZ: kto został posłem. Okręg po okręgu
Mandatu posła nowej kadencji nie zdobyła m.in. posłanka kończącej się kadencji Bernadeta Krynicka, która osiągnęła dziewiąty wynik na liście PiS (9 tys. 328 głosów).
Krynicka w rozmowie z dziennikarzami tłumaczyła, że widzi też plusy całej sytuacji.
- Ja się bardzo cieszę, że nie będę w izbie zasiadała z panią Jachirą (Klaudia Jachira została posłanką z list KO - red.). Naprawdę, bardzo się cieszę - powiedziała we wtorek Krynicka dziennikarzom w Sejmie.
Krynicka, która wzbudzała kontrowersje m.in. z powodu krytycznych komentarzy podczas protestu osób niepełnosprawnych i ich opiekunów w Sejmie, zaznaczyła, że jej wypowiedź w żadnym stopniu nie obraża Jachiry.
- Ja się nie wypowiadam pogardliwie o nikim i nigdy się nie wypowiadałam - powiedziała.
Pytana o to, dlaczego nie dostała się do Sejmu, odpowiedziała, że "mieliśmy bardzo silną listę, a ja zrobiłam świetny wynik i z tego bardzo się cieszę".
Czytaj więcej