- Na razie nie wiemy jak będzie - to nie są ostateczne wyniki wyborów. Te wybory pokazały, że jest nadzieja żeby nie było już takiej dominacji PiS-u. Polacy zmobilizowali się w tych wyborach i oddali bardzo dużo głosów. Oddali głosy na partie opozycyjne, bo chcą zobaczyć, że ludzie ze sobą współpracują, że mimo różnic potrafią ze sobą współpracować - powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska w rozmowie z reporterem Polsat News.
- Na pewno zmienił się wiatr historii i już nic nie będzie tak jak było i PiS nie będzie miał już takiej dominacji - dodała kandydatka KO na premiera.
ZOBACZ WIĘCEJ: Korwin-Mikke: ja bym się w tej chwili nie cieszył, wstrzymajmy się z radością
Pytana, czy Platforma Obywatelska pod przywództwem Grzegorza Schetyny ma szansę na realne rywalizowawnie z PiS-em, odpowiedziała, by "poczekać na wyniki wyborów". - Po tym szefowie poszczególnych partii opozycyjnych powinni się spotkać i podjąć działania na przyszłość. Ta kampania była dla nas trudna, ale Grzegorz Schetyna pokazał, że potrafi zjednoczyć część opozycji - dodała.
Kidawa-Błońska była też pytana, czy "rzuci rękawice" Grzegorzowi Schetynie i będzie ubiegać się o stanowisko przewodniczącego PO w lutowych wyborach. - Do lutego jeszcze trochę czasu. Na razie czekamy na to co będzie jutro i pojutrze - zapewniła.
Koalicja Obywatelska (PO, Nowoczesna, Zieloni, Inicjatywa Polska) uzyskała wynik 27,4 proc. - wynika z badania firmy Ipsos. Po wyborach w 2015 r. PO i Nowoczesna miały łącznie 166 posłów. Teraz, według wyników exit poll, Koalicji przypadnie 130 mandatów.
Czytaj więcej
Komentarze