Powalili na ziemię, założyli kask dla niebezpiecznych przestępców. Bo nie miał dowodu
Podczas policyjnej interwencji pan Marek został poproszony o pokazanie dowodu osobistego. Gdy okazało się, że nie ma go przy sobie, policjanci stali się agresywni - obezwładnili mężczyznę, założyli mu kask dla groźnych przestępców, a następnie zawieźli na izbę wytrzeźwień. Funkcjonariusze nadal pracują w policji. Więcej już o 19:30 w programie "Państwo w Państwie" w materiale Magdaleny Gębickiej.
Marek Karpiuk spotkał się ze znajomym. Siedzieli na tyłach sklepu spożywczego, oglądali filmiki na telefonie. W pewnym momencie do mężczyzn podjechał patrol policji.
"Zrobili z tego show"
- Myślałem, że to będzie rutynowa kontrola. Wyciągnąłem telefon, bo chciałem ją nagrać. Policjant zażądał dowodu osobistego. Niestety nie miałem go przy sobie – opowiada Marek Karpiuk.
Wtedy policjanci zaczęli być agresywni. Jeden z nich wskoczył na rampę, powalił Marka Karpiuka na ziemie. Zastosował na nim chwyty obezwładniające, po czym założył kajdanki.
- Po prostu zrobili z tego show. Nie znaleźli przy mnie dowodu, a ja cały czas byłem podduszany przez policjanta – twierdzi Karpiuk.
Następnie panu Markowi został założony na głowę kask przeznaczony dla najgroźniejszych przestępców - takich, którzy mogą stanowić szczególne zagrożenie dla otoczenia, czy samego siebie.
- To jest taki kask, wyglądający jak kask czołgisty. Do tego zasłonili mi oczy, byłem przerażony, nie wiedziałem co się dzieje – mówi pan Marek.
Sprawie przygląda się prokuratura
Następnie, mimo że nikt go nie zbadał, wywieziono mężczyznę na izbę wytrzeźwień. Całą interwencję zarejestrowała kamera monitoringu - Pan Marek dysponował więc dowodami na to, że nie był agresywny. Sprawę zaczęła badać policja.
- Środki przymusu bezpośredniego zastosowane przez policjantów w ocenie przełożonych zostały zastosowane nieadekwatnie do sytuacji – mówi Katarzyna Zarzecka z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku
Mimo takiego stanowiska, policjanci którzy przeprowadzili interwencje nadal pracują. Co więcej, nawet na moment nie byli zawieszeni w obowiązkach, mimo tego, ze sprawie przygląda się prokuratura.
Czytaj więcej: Policjanci na służbie pobili 82-latkę. Prawomocne wyroki
- Aktualnie są wykonywane czynności dowodowe w tej sprawie, po których zostanie podjęta decyzja, czy zostaną postawione zarzuty - mówi Maciej Płoński, z prokuratury w Białymstoku
Pan Marek czuje się upokorzony działaniem policji. Zarówno podczas interwencji, jak i później, gdyż jego zdaniem, funkcjonariusze którzy go zaatakowani nie ponieśli należytej kary.
Więcej już dzisiaj o 19:30 w materiale Magdaleny Gębickiej.
Czytaj więcej