Polacy jadą na Euro! Biało-czerwoni pokonali Macedonię Północną [ZOBACZ BRAMKI]
Polacy pokonali 2:0 Macedonię Północną w meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw Europy. Pierwszą bramkę w 74. minucie zdobył Przemysław Frankowski. Wynik podwyższył w 80. minucie Arkadiusz Milik. Polacy zapewnili sobie awans na turniej w 2020 roku.
Przed niedzielnym meczem w Warszawie sytuacja biało-czerwonych była oczywista – zwycięstwo dawało drużynie Jerzego Brzęczka awans.
W porównaniu z czwartkowym meczem z Łotwą w Rydze (3:0) selekcjoner zdecydował się na trzy zmiany. W miejsce Tomasza Kędziory, Macieja Rybusa (narzekał na problemy zdrowotne po spotkaniu z Łotyszami) i Mateusza Klicha od początku zagrali Bartosz Bereszyński, Arkadiusz Reca i Jacek Góralski.
Owacje dla Lewandowskiego
Kiedy spiker wyczytywał skład Polaków największe owacje dostał tradycyjnie Robert Lewandowski, rozgrywający 110. mecz w reprezentacji narodowej, natomiast przy wyczytywaniu nazwiska trenera Brzęczka pojawiły się gwizdy.
Macedończycy przystąpili do meczu bez kilku ważnych piłkarzy, m.in. zawodnika hiszpańskiego Levante Enisa Bardiego czy Arijana Ademiego z Dinama Zagrzeb.
Zgodnie z przewidywaniami spotkanie rozpoczęło się do ataków gospodarzy. W 10. minucie bliski szczęścia po strzale z dystansu był Grzegorz Krychowiak, niedługo potem efektownym uderzeniem z woleja popisał się Robert Lewandowski, a w 18. minucie w poprzeczkę trafił Piotr Zieliński.
Rywale sprawdzili formę Wojciecha Szczęsnego dopiero w 36. minucie, gdy z rzutu wolnego groźnie strzelił Egzijan Alioski.
ZOBACZ WIDEO: brutalny faul na Lewandowskim! Macedończyk zasłużył na "czerwień"?
Do przerwy wynik się nie zmienił, a w 50. minucie kolejny raz blisko powodzenia byli biało-czerwoni – tym razem w słupek trafił Sebastian Szymański (wcześniejszy strzał Lewandowskiego z rzutu wolnego był nieudany – piłka odbiła się od muru gości).
Gospodarze dopięli swego w 74. minucie. Na pole karne przedarł się Lewandowski, minął rywala, a skorzystał z tego wprowadzony dosłownie chwilę wcześniej Przemysław Frankowski, który lekko kopnął piłkę między nogami bramkarza rywali Stole Dimitrievskiego.
ZOBACZ WIDEO: wejście smoka Frankowskiego! Gol po minucie
Sześć minut później było już 2:0 i znów w roli głównej wystąpił gracz rezerwowy. Tym razem precyzyjnym strzałem z dystansu popisał się Arkadiusz Milik.
ZOBACZ WIDEO: piękny gol Milika
Do końca wynik już się nie zmienił i kibice, których spiker prosił o pozostanie na stadionie, mogli zacząć świętować sukces. Piłkarze natomiast założyli przygotowane już wcześniej okolicznościowe koszulki, upamiętniające awans, a potem odbyli honorową rundę wokół stadionu.
Biało-czerwoni po raz czwarty wystąpią w mistrzostwach Europy. Trzy razy wywalczyli awans (na turniej w 2008, 2016 i 2020), a raz mieli zagwarantowany udział jako współgospodarze (2012).
Czytaj więcej
Komentarze