Włamał się do domu pod Warszawą i strzelał do lokatorów. Ci również wyciągnęli broń
Stołeczni policjanci razem z warszawską prokuraturą prowadzą śledztwo w sprawie strzelaniny w Piastowie nieopodal Warszawy. Zatrzymano w związku z tym trzech mężczyzn i kobietę. Niewykluczone, że motywem działania uczestników zdarzenia były porachunki. Jeden z zatrzymanych usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa.
Według policji w nocy z 12 na 13 września do jednego z domów w Piastowie wdarli się 29 i 28-latek. - 29-letni mężczyzna miał wybić szybę młotkiem, a następnie oddać kilka strzałów w kierunku osób znajdujących się w pomieszczeniu – przekazał w sobotę nadkomisarz Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.
Jak dodał, w tym momencie 30-letni mężczyzna, przebywający w domu z partnerką, również wyciągnął broń i zaczął strzelać w kierunku napastników. W wyniku strzelaniny ranny w prawe przedramię został 28-latek.
Policjanci ze stołecznego wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw przeprowadzili oględziny, zabezpieczyli ślady, przesłuchali pokrzywdzoną i świadków.
"Priorytetem było zatrzymanie podejrzanego o próbę zabójstwa"
Zatrzymali 30-latka, który został zaatakowany. - Jak potem ustalono, to właśnie on otworzył ogień do napastników, raniąc jednego z nich – wskazał nadkom. Marczak. Mężczyzna usłyszał w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie zarzuty usiłowania zabójstwa i posiadania broni bez zezwolenia.
Jak przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Łukasz Łapczyński, po strzelaninie napastnicy odjechali samochodem BMW X6. Rannego zawiózł do szpitala drugi z napastników.
Jak dodał prokurator, ranny 28-latek został zatrzymany w szpitalu, a po uzyskaniu zezwolenia od lekarzy - doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, gdzie usłyszał zarzuty.
- Dla policjantów priorytetem było zatrzymanie mężczyzny podejrzanego o próbę zabójstwa kobiety i jej partnera. Od dnia zdarzenia 29-latek ukrywał się przed organami ścigania – powiedział nadkom. Marczak.
Nie przyznali się do winy, nie złożyli wyjaśnień
Do przełomu w poszukiwaniach doszło 8 października. Śledczy ustalili, że poszukiwany może przebywać w jednym z hosteli w warszawskim Ursusie. Tam też został zatrzymany.
Wraz z nim zatrzymano także jego 25-letnią partnerkę. - Z informacji policjantów wynika, że kobieta miała zapewnić mężczyźnie schronienie i pomagać mu, aby uniknął odpowiedzialności karnej – dodał Marczak. Zatrzymanemu prokurator przedstawił zarzut usiłowania zabójstwa.
Na wniosek prokuratora trzech mężczyzn zostało tymczasowo aresztowanych. - Nie przyznali się do zarzucanych im czynów i odmówili złożenia wyjaśnień – poinformował prokurator.
Niewykluczone, że motywem ich działania mogły być porachunki. Za przestępstwo, za które usłyszeli zarzuty, może im grozić nawet dożywocie.
- Ponadto zarzuty usłyszała również 25-letnia partnerka ukrywającego się 29-letniego mężczyzny. W jej przypadku zarzuty dotyczą utrudniania postępowania przygotowawczego – powiedział prokurator Łapczyński.
25-latka została objęta dozorem policyjnym. Ma też zakaz kontaktowania się ze swoim partnerem.
Czytaj więcej