Winnicki: Tokarczuk nie powinna się tak wyrażać o swoim państwie
- To bardzo złe słowa i bardzo źle, że w ten sposób portretuje sytuację. Tym bardziej, że zarzuca, że w Polsce nie ma wolności słowa i demokracji. Zapewniam panią Tokarczuk, że jest dużo większa swoboda debaty publicznej, niż w Europie zachodniej, gdzie poprawność polityczna skrępowała debatę publiczną - powiedział w "Gościu Wydarzeń" lider Konfederacji Robert Winnicki.
Poseł odniósł się w ten sposób do słów polskiej noblistki Olgi Tokarczuk, która stwierdziła, że "w niedziele mamy wybór miedzy demokracja a autorytaryzmem".
- To bardzo złe słowa i nie powinna się tak o swoim państwie wyrażać. Nie zgadzam się z nią fundamentalnie - podkreślił Winnicki.
ZOBACZ: "Wybór między demokracją, a autorytaryzmem". Tokarczuk o sytuacji w Polsce
Przyznał, że przeczytał jedną książkę autorstwa Tokarczuk. - To było kilkanaście lat temu, ale przeczytałem całą, więc chyba nie nadaję się na ministra kultury - dodał, nawiązując do wypowiedzi wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego, który stwierdził, że próbował czytać książki Tokarczuk, ale żadnej nie dokończył.
- To był chyba jakiś zbiór opowiadań, ale nie pamiętam, co w nim było. Nie jestem miłośnikiem tego typu prozy, natomiast talentu nie odmawiam. Jest osobą z przeciwnego mi bieguna światopoglądowego, ale talent nie wybiera po światopoglądzie - dodał.
ZOBACZ: Kaczyński: w wolnym czasie czytam Tokarczuk. Gliński obiecuje nadrobić zaległości
Zobacz całe wystąpienie Winnickiego - WIDEO:
Czytaj więcej