Łódź: wszedł na słup elektryczny i nie mógł zejść. Utknął 25 metrów nad ziemią
Z nieznanych dotąd przyczyn młody mężczyzna wszedł na słup linii wysokiego napięcia, z którego nie potrafił zejść. Mężczyznę wzywającego pomocy zauważył przechodzień, który wezwał służby. 30-latek z poparzeniami trafił do szpitala.
Do zdarzenia doszło w czwartek około godziny 18 w pobliżu elektrociepłowni EC4 na Widzewie w Łodzi.
- Przechodzień zadzwonił na numer alarmowy. Powiedział, że widzi dziwną sytuację. Przekazał, że prawdopodobnie ktoś wszedł na słup elektryczny na wysokość około 25 metrów oraz, że z miejsca zdarzenia dobiegają niepokojące odgłosy – powiedział w rozmowie z polsatnews.pl nadkom. Adam Kolasa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
ZOBACZ też: pijany kierowca wjechał w słup elektryczny. Zwarcie zabiło 27 krów
Na miejsce przyjechała policja, straż pożarna i służby ratunkowe.
- Mężczyzna został tam uwięziony. Jakby zaczepił się, zawisł. W każdym razie wzywał pomocy. Został poparzony przez prąd - przekazał polsatnews.pl mł. ogn. Łukasza Górczyński.
Jak dodał, na dół sprowadzili go strażacy z grupy wysokościowej przy użyciu technik alpinistycznych.
Mężczyzna żyje. Kiedy zabierało go pogotowie był przytomny, ale nie było z nim kontaktu.
Z poparzeniami trafił do szpitala.
Czytaj więcej