Sierż. sztab. Dariusz Podkidacz z Wydziału Konwojowego i Policji Sądowej Referatu Bielsko-Biała, który na co dzień pełni służbę w Policyjnej Izbie Dziecka w Bielsku-Białej, przebywał wtedy w odwiedzinach u swojej rodziny.
Gdy jeden z domowników zauważył, że niedaleko pali się dom, funkcjonariusz i jego szwagier natychmiast ruszyli z pomocą.
Na miejscu okazało się, że płonie drewniany budynek, a ogień zajął już piętro budynku i część parteru. W pokoju na parterze pozostała 63-letnia kobieta, którą zauważono w oknie. Wejście do domu przez zajęte ogniem drzwi nie było już możliwe.
Mężczyźni mim obrażeń, pomagali w gaszeniu pożaru
Dwaj mężczyźni postanowili wydostać kobietę przez okno mieszczące się na wysokości około dwóch metrów. Gdy próbowali dosięgnąć do kobiety, poparzyły ich rozgrzane krople stopionych tworzyw sztucznych, które kapały z elewacji budynku.
Wtedy narzucili na głowy kurtki i dzięki temu udało im się wyciągnąć kobietę z zadymionego i częściowo objętego ogniem pomieszczenia. Pomocy udzielili jej przybyli na miejsce ratownicy medyczni. Kobieta nie odniosła większych obrażeń.
Pomimo oparzeń okolic rąk i głowy, jakie odnieśli policjant oraz jego szwagier, nadal pomagali oni na miejscu przy rozwijaniu strażackiego węża oraz gaszeniu pożaru. Dopiero później zgłosili się po pomoc do załogi karetki pogotowia.
Cały drewniany budynek mieszkalny spłonął. Przyczyny powstania ognia wyjaśnia policja.
Czytaj więcej
Komentarze