Petru nazwał Wąsika "przestępcą". Sąd: znikoma społeczna szkodliwość czynu
Warszawski sąd okręgowy umorzył proces szefa koła poselskiego Teraz! Ryszarda Petru w sprawie o pomówienie zainicjowanej prywatnym aktem oskarżenia, który przeciw Petru złożył zastępca koordynatora służb specjalnych Maciej Wąsik - poinformowała w środę sekcja prasowa SO.
Wyrok w tej sprawie zapadł w poniedziałek. Orzeczenie jest prawomocne. Sąd okręgowy zajmował się apelacją Wąsika od wyroku I instancji - Sądu Rejonowego dla Warszawy–Śródmieścia - z połowy maja. Wówczas Petru został uniewinniony.
"Wypowiedź w żaden sposób nie mogła narazić oskarżyciela na utratę zaufania"
W połowie kwietnia zeszłego roku Sejm wyraził zgodę na uchylenie immunitetu Petru - wtedy posłowi Nowoczesnej. O zgodę na pociągnięcie Petru do odpowiedzialności karnej wnioskował Wąsik, który zarzucał politykowi pomówienie. Pod koniec sierpnia 2017 r. skierował on przeciwko Petru prywatny akt oskarżenia, gdyż - jak uzasadniał - ówczesny lider Nowoczesnej w publicznym wystąpieniu 16 lipca 2017 r. przed budynkiem Sejmu nazywał go oraz koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego przestępcami.
W maju sąd rejonowy uniewinnił Petru. - Żeby uznać, że wypowiedź ma charakter zniesławiający, to (...) nie należy jej odnosić do odczuć samego oskarżyciela prywatnego, ale do jej rozumienia przez opinię publiczną - wskazał SR. Jak dodawał tamten sąd "wypowiedź w żaden sposób nie mogła narazić oskarżyciela prywatnego na utratę zaufania, bo fakty wyroku skazującego wobec Wąsika i skorzystania z prawa łaski przez prezydenta były powszechnie znane".
"Nie popełniłem przestępstwa zniesławienia"
W poniedziałek SO rozpoznał apelację Wąsika od tamtego wyroku. Jak przekazała sekcja prasowa SO sąd uchylił wyrok uniewinniający zapadły w I instancji i umorzył postępowanie karne wobec Petru w związku ze "znikomą społeczną szkodliwością czynu".
- SO zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżyciela prywatnego kwotę 840 zł tytułem zwrotu kosztów ustanowienia pełnomocnika w postępowaniu odwoławczym; kosztami postępowania w sprawie obciążył oskarżonego - przekazała sekcja prasowa sądu.
- Sąd po rozpoznaniu apelacji wydał wyrok, w którym ustalił, że używając wobec pana Macieja Wąsika określenia "przestępca" w trakcie protestów w obronie niezależności sądownictwa w lipcu 2017 r. nie popełniłem przestępstwa zniesławienia" - napisał w oświadczeniu przesłanym PAP Petru. Jak dodał "sąd II instancji doszedł do wniosku, że moje zachowanie nie było społecznie szkodliwe w stopniu wyższym niż znikomy i wobec tego w ogóle nie powinno być przedmiotem wyroku".
Ułaskawienie
Z kolei Wąsik odnosząc się na Twitterze do słów Petru po poniedziałkowym wyroku napisał: "Sąd uchylił Pana uniewinnienie, uwzględnił moją apelację. Uznał Pana winnym, ale nie ukarał, bo umorzył postępowanie ze względu na niska szkodliwość czynu, którego się Pan dopuścił. Jaśniej nie umiem".
W marcu 2015 r. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał w I instancji Kamińskiego i Wąsika na 3 lata więzienia m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA podczas "afery gruntowej" w 2007 r.
Na kary po 2,5 roku skazano dwóch innych członków kierownictwa CBA. Zanim Sąd Okręgowy w Warszawie zbadał ich apelację, w listopadzie 2015 r. prezydent Andrzej Duda ułaskawił wszystkich czterech, umarzając postępowanie sądowe.
Czytaj więcej