Mandat do 500 zł grozi grzybiarzom za wjazd do lasu

Z zasady grzyby można zbierać na większej części terenów leśnych, ale jest kilka wyjątków o których należy pamiętać. Trzeba uważać, żeby nie próbować tego robić na terenie parków narodowych, rezerwatów lub ostoi leśnych oraz terenów należących do osób prywatnych lub instytucji.

 

Uwaga na leśne wykroczenia

 

Grzybobranie zabronione jest również na terenie leśnych upraw o wysokości drzew do czterech metrów. 

 

- Zabronione jest wjeżdżanie autem do lasu. Nie można tego robić żadnym pojazdem spalinowym co dotyczy także motocykli i quadów. Zakaz nie obowiązuje jedynie na drogach oznaczonych jako publiczne - powiedziała polsatnews.pl Anna Malinowska, rzecznik prasowy Lasów Państwowych.

 

Dodała, że złamanie zakazu to wykroczenie, za które grozi mandat od 20 do 500 złotych. 

 

Las to nie miejsce na piknik

 

- W ubiegłym roku za parkowanie samochodu w lesie wystawiliśmy mandatów na kwotę ok. 180 tys. zł - poinformowała Malinowska dodając, że samochód należy zostawiać na odpowiednio oznaczonych parkingach.

 

Mandat w czasie grzybobrania grozi nam również za śmiecenie czy niszczenie ściółki oraz jakiejkolwiek roślinności. Nie można również płoszyć zwierząt. 

 

Las jako miejsce na piknik czy ognisko to nie jest dobry pomysł. Mandat grozi za rozpalanie ognia w odległości nawet 100 metrów od drzew. 

 

2,5 tys. euro za jedno grzybobranie

 

Chociaż mandaty za parkowanie samochodu w lesie mogą niektórych oburzać, to sytuacja w Polsce jest znacznie lepsza niż w innych krajach. 

 

W Holandii zbieranie grzybów nie jest zabronione, ale z lasów nie można nic wynosić przez wzgląd na ochronę runa leśnego - informuje portal breakplan.pl. Zbieranie grzybów czy innych części leśnego poszycia uznawane jest za kradzież.

 

Najczęściej karani za to przewinienie są zbierający z Niemiec, Polski i Azji.

 

W Niemczech zbieranie grzybów jest dozwolone, ale można ich zebrać maksymalnie 1 kg na osobę. Za większe zbiory grożą kary nawet do 2,5 tys. euro.

Czytaj więcej