PSL nie będzie popierać zrównania prawa zwykłego małżeństwa ze związkiem jednopłciowym
Polskie Stronnictwo Ludowe, które w wyborach idzie w Koalicji Polskiej wraz z ruchem Kukiz'15 nie zamierza popierać zrównania tradycyjnej rodziny rozumianej jako związek kobiety i mężczyzny. Ludowcy nie chcą, aby dyskusja o związkach partnerskich stała się dialogiem o związkach jednopłciowych. Także PiS związki jednopłciowe i adopcję dzieci przez związki homoseksualne nazywa "strategią Rabieja".
Politycy pięciu komitetów startujących w wyborach parlamentarnych wypowiedzieli się w debacie wyborczej w Polsat News. Agnieszka Gozdyra zapytała m.in. o kwestię związków jednopłciowych i prawo do adopcji dzieci przez takie związki.
- To PSL jest współautorem obecnie obowiązującej konstytucji, w której jest zapisane, że rodzina to związek kobiety i mężczyzny - powiedział Dariusz Klimczak z PSL (Koalicja Polska).
Ludowcy nie chcą jednak dawać związkom jednopłciowym dowolnej swobody.
- Na pewno nie będziemy popierać, by zrównać prawa zwykłego małżeństwa ze związkiem jednopłciowym. Chcemy, by rozgraniczać w dyskusji związki partnerskie od związków jednopłciowych - podkreślił.
Za niepotrzebną uznał legalizację związków jednopłciowych przedstawiciel Konfederacji.
- To postulat absurdalny. Związki partnerskie są legalne w Polsce miedzy dowolnymi płciami. Każde dwie osoby mogą sobie dowolną umowę podpisać. Jak pojawia się dziecko, to państwo musi wiedzieć kto jest jego rodzicem. O ile wiem związki homoseksualne nie płodzą dzieci, więc nie widzę podstaw, by to prawnie regulować - przyznał Konrad Berkowicz (Konfederacja Wolność i Niepodległość).
Podobnie konserwatywnie odpowiedział przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości.
- Wiemy to ze strategii tzw. politycznego ruchu gejowskiego. Najpierw oswajanie ludzi przez parady dumy gejowskiej zwanych nie wiadomo dlaczego paradami równości, a potem legalizacja związków partnerskich, również par jednopłciowych. Potem małżeństwa homoseksualne, a później adopcja dzieci przez tzw. jednopłciowe małżeństwa homoseksualne. U nas znane to jest jako strategia Rabieja, ale to strategia znana od przełomu lat 60' i 70' - powiedział Jarosław Sellin (PiS).
Paweł Rabiej, to wiceprezydent Warszawy, polityk Nowoczesnej, który otwarcie przyznał, że jest gejem. Stało się to wrześniu 2016 w programie "Pociąg do polityki" na antenie Polsat News.
Innego zdania są Koalicja Obywatelska i Lewica.
- Wszyscy powinni być równo traktowani. Państwo nie może narzucać modelu, w którym trzeba żyć . Mówimy tak dla związków partnerskich, by można było się dowiedzieć w legalny sposób o stanie zdrowia drugiego człowieka, o prawie do dziedziczenia, elementarnych prawach człowieka - mówił podczas debaty Borys Budka (Koalicja Obywatelska).
Paulina Piechna-Więckiewicz z Lewicy ostrzegła przed eskalacją niechęci do odmienności, zwłaszcza do osób, które pozostają w związkach jednopłciowych lub należą do społeczności LGBT.
- Takie samo prawo do miłości mają osoby homoseksualne jak i heteroseksualne. Jesteśmy za związkami partnerskimi, zarówno dla osób homo jak i heteroseksualnych za równością małżeństwa - powiedziała polityk Lewicy.
- Niedawno byliśmy świadkami, kiedy po paradzie równości w Lublinie pojawiły się osoby z ładunkiem wybuchowym. Nienawiść zabija - dodała Paulina Piechna-Więckiewicz.
Czytaj więcej