W antyrządowych protestach w Iraku zginęły już co najmniej 73 osoby
Bilans ofiar śmiertelnych trwających od wtorku antyrządowych protestów w Iraku wzrósł do 73. Są to głównie demonstranci . Ponad trzy tysiące osób zostało rannych - podała w sobotę rządowa komisja praw człowieka.
Wśród ofiar śmiertelnych demonstracji w Bagdadzie i wielu regionach, głównie szyickich na południu kraju, jest co najmniej sześciu policjantów. Zatrzymano ponad 200 uczestników protestów.
W stolicy zniesiono godzinę policyjną, na ulice miasta wrócił w sobotę normalny ruch.
W rozpoczętych we wtorek protestach Irakijczycy sprzeciwiają się korupcji rządzących, szerzącemu się bezrobociu czy zastojowi w dziedzinie ważnych inwestycji. Około 25 proc. młodych Irakijczyków nie ma pracy.
Napięcie wywołane bezrobociem oraz nieregularnymi dostawami prądu i wody pitnej utrzymuje się w Iraku od dłuższego czasu. Władze są oskarżane o korupcję blokującą odbudowę kraju po latach konfliktów religijnych i niszczycielskiej wojnie, w której pokonane zostało dżihadystyczne Państwo Islamskie (IS).
Uczestnicy niektórych demonstracji domagają się ustąpienia rządu premiera Adila Abd al-Mahdiego, który powstał jako gabinet technokratów. Miał stawić czoło dotkliwym problemom gospodarczym Iraku.
Czytaj więcej
Komentarze