Dodał, że spodziewa się pozytywnej reakcji na odpowiedzi. - Oczywiście trudno zadowolić wszystkich. Właściwie większość kwestii dotyczących polityki rolnej to są kwestie budzące kontrowersje, podziały polityczne. Choćby to, jak daleko ma sięgać renacjonalizacja, czyli jak daleko ma sięgać zwiększenie kompetencji państw członkowskich. O to się toczą polityczne spory - wskazał kandydat na komisarza UE ds. rolnictwa.
Jak podkreślił, projekt Komisji Europejskiej dotyczący reformy unijnej polityki rolnej znajduje się w PE i jest wiążący dla nowej KE. - Stąd też w moich odpowiedziach dużo było o otwarciu na dialog, bo to jest faza tego dialogu, który toczy się między Komisją i Parlamentem. Sprawa jest na razie Parlamencie i w Radzie. To jest już w tej chwili ten etap procedury legislacyjnej. To, co było niekiedy (w czasie wysłuchania - red.) postrzegane jako brak konkretów, było wynikiem akurat tej specyficznej sytuacji. To trudna sytuacja - z jednej strony jest związanie propozycjami KE, z drugiej potrzeba rozmowy, która by te propozycje poprawiła - wskazał Wojciechowski.
Jego zdaniem miało to wpływ na odbiór jego wystąpienia wśród niektórych eurodeputowanych. - Żadne z wysłuchań kandydatów na komisarzy nie odbyło się jeszcze w takim momencie: między złożeniem propozycji Komisji a decyzjami Parlamentu - wskazał.
Musi uzyskać poparcie połowy członków komisji
Odpowiedzi Wojciechowskiego muszą zostać przetłumaczone na wszystkie języki UE, dlatego koordynatorzy grup politycznych w komisji rolnej PE wraz z jej przewodniczącym spotkają się, by je ocenić, dopiero w poniedziałek po południu.
Następnie podjęta zostanie decyzja, czy zorganizowane zostanie kolejne przesłuchanie. Może się ono odbyć już w poniedziałek wieczorem. Potem koordynatorzy spotkają się ponownie, by sprawdzić, czy jest większość reprezentująca 2/3 członków komisji rolnej, która byłaby w stanie poprzeć kandydaturę Wojciechowskiego.
Jeśli takiej większości nie będzie, to we wtorek cała komisja rolna najprawdopodobniej będzie głosować w sprawie kandydata. Aby Polak "przeszedł", musiałby uzyskać poparcie przynajmniej połowy członków tej komisji.
"Zbyt ogólne odpowiedzi"
Przesłuchanie Wojciechowskiego z 1 października trwało ok. 2,5 godziny. Z sali padło wiele pytań dotyczących reformy Wspólnej Polityki Rolnej, umów handlowych z innymi krajami i organizacjami, klimatu, środowiska i dopłat. Wojciechowski nie uniknął też pytania o wcześniejsze dochodzenie Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) wobec niego. Polak przekonywał, że zostało ono zakończone, a on sam nie ma sobie nic do zarzucenia.
Stworzenie unijnej strategii dla rolnictwa, ochrona rolników przed skutkami działania umów handlowych i promowanie ekologicznego rolnictwa to niektóre z postulatów, które zaprezentował na przesłuchaniu.
Część europosłów zadających pytania nie była jednak zadowolona ze zbyt ogólnych ich zdaniem odpowiedzi kandydata, zarówno tych wygłaszanych przed komisją rolnictwa, jak i przesłanych wcześniej na piśmie. W rezultacie Wojciechowski nie dostał we wtorek zielonego światła od koordynatorów komisji rolnictwa, co mogłoby zakończyć procedurę jego przesłuchania. Europosłowie zażądali, by odpowiedział na dodatkowe pytania pisemnie.
Komentarze