Sienkiewicz: po naszym spotkaniu wyborczym przyszedł policjant i zadawał pytania o Platformę
- Dzisiaj była konferencja kandydatki na premiera, Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Rzecz się działa na terenie Kieleckiego Parku Technologicznego. Półtorej godziny po tym spotkaniu przyszedł umundurowany funkcjonariusz, pytając się obsługi tego obiektu: czy tutaj była Platforma, jakimi autobusami przyjechała - mówił w programie "Gość Wydarzeń" Bartłomiej Sienkiewicz (Koalicja Obywatelska).
- Ja mam pytanie, do pana ministra Kamińskiego, szefa MSWiA, który nadzoruje policję: komu były potrzebne te informacje, do kogo one poszły? - powiedział polityk.
Zapytany przez Gawryluk, czy mysli, że minister Kamiński poprosił funkcjonariusza o zadawanie pytań, Sienkiewicz odparł, że "to bez znaczenia". - Jest odpowiedzialny za ten incydent, to się dzieje w formacji. Czy mamy początek policji politycznej? - pytał.
- Póki nie będzie wyjaśnienia ze strony pana ministra Kamińskiego, kto wydał polecenie zebrania takich informacji, do kogo i po co zostały dostarczone i jaki to ma związek z bezpieczeństwem powszechnym, to niestety obawiam się, że jesteśmy w takich czarnych scenariuszach - powiedział gość Polsat News. - Jestem zbulwersowany tym wydarzeniem - podkreślił.
- Jak można wciągać policję do tego rodzaju działań, przecież sam byłem uczestnikiem tej konferencji. Ktoś wydał polecenie. Ja jestem byłym szefem MSW i dobrze wiem, jak to działa. Sam policjant, z ciekawości, nie poszedł się spytać, czy tu była Platforma. To nie jest kwestia ciekawości - powiedział Sienkiewicz.
Polityk dodał, że "tylko wyjaśnienie publiczne pana ministra Kamińskiego jest w stanie tę sytuację wyjaśnić". - I oczekuję, że to wyjaśnienie zostanie udzielone jak najszybciej - mówił były szef MSWiA.
"Teraz państwo jest teoretyczne do kwadratu"
Prowadząca zauważyła, że opozycja mówi o tym, że zmierzamy w kierunku dyktatury. Zapytała swojego gościa, czy on sam czy jest przekonany o tym. Dodała, że Jarosław Kaczyński twierdzi, że gdyby w Polsce była dyktatura, gdybyśmy do tego zmierzali, to nie byłoby opozycji w takim kształcie w jakim ona jest.
- W Turcji jest opozycja, na Węgrzech też jest opozycja, ale nikt nie mówi o tych państwach, że są demokratyczne. To jest pewien problem - odpowiedział Sienkiewicz.
Polityk podkreślił, że "państwo pod rządami PiS zaczyna się rozkładać".
- Dochodzimy do sytuacji, w której zaczynamy się cofać i maszerować z Zachodu na Wschód, jeśli chodzi o normalne instrumenty działania państwa - powiedział. Dodał, że "teraz państwo jest teoretyczne do kwadratu", nawiązując do swojego stwierdzenia sprzed kilku lat, że "polskie państwo istnieje teoretycznie", co zostało ujawnione w wyniku afery podsłuchowej.
- To jest problem PiS – oni nie przyznają się do żadnej porażki. Państwo się rozkłada, usługi powszechne się rozkładają, a oni mówią, że wszystko jest w najlepszym porządku - powiedział Sienkiewicz.