Nielegalny remont zabytkowej kamienicy w Krakowie. Konserwator zabytków interweniowała z policją
Sześć osób zostało zatrzymanych w związku z bezprawnym remontem zabytkowej kamienicy na Rynku Głównym w Krakowie. Większości zniszczeń nie da się naprawić. Remont został ujawniony przypadkiem, a sprawą zajmuje się teraz prokuratura. Jeden z mężczyzn wykonujących prace był poszukiwany przez policję listem gończym.
Prowadzony nielegalnie remont w zabytkowej kamienicy przy ul. Szpitalnej w Krakowie odkryła po raz pierwszy kilka tygodni temu małopolska konserwator zabytków.
Remont bez dziennika i pozwolenia
Monika Bogdanowska w drodze do pracy usłyszała niepokojący huk i zauważyła gruz w pobliżu zabytkowej kamienicy. Kiedy weszła do środka, zobaczyła sześć osób, które prowadziły prace remontowe.
Mężczyźni nie okazali konserwatorowi ani dziennika wykonywanych prac, ani pozwolenia na remont. W związku z interwencją konserwator prace zostały wstrzymane.
Jak się okazało pracownicy po jakimś czasie wrócili do remontowanej kamienicy i wznowili nielegalne prace. Bogdanowska ponownie zauważyła nielegalną działalność w kamienicy. Tym razem jednak od razu wezwała policję i inspektora nadzoru budowlanego.
Poszukiwany listem gończym
24 września w asyście policji inspektorzy chcieli wejść do kamienicy, ale napotkali opór. Funkcjonariusze ustalili wkrótce, że jeden z sześciu wykonujących prace mężczyzn był poszukiwany listem gończym.
Wszyscy pracownicy zostali zatrzymani przez policję. Pięciu mężczyzn zostało przesłuchanych w charakterze świadków, a ten, który był poszukiwany, trafił do zakładu karnego na 120 dni.
Jak informuje reporterka Polsat News Agnieszka Molęda, zniszczenia, jakich dokonano w kamienicy, są bezprecedensowe. Zburzono zabytkowe ściany, zniszczono posadzkę oraz starą kanalizację, czyli tzw. kanał śródblokowy w piwnicy.
Nawet pół miliona grzywny
Na razie nie wiadomo, kto był zleceniodawcą prac. Nad wyjaśnieniem sprawy pracuje krakowska prokuratura.
- Wszczęliśmy śledztwo pod kątem art. 108 Ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami oraz zleciliśmy natychmiast policji dokonanie oględzin na miejscu zdarzenia. Policja wraz z pracownikami Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków dokonała oględzin. W sprawie obecnie prowadzone są dalsze czynności - poinformował prokurator Janusz Hnatko z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Za działania bez pozwoleń, które były wykonywane w kamienicy wpisanej do rejestru zabytków grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia oraz grzywna, której wysokość może wynieść do pół miliona złotych.