Czy rodzice mają konflikt z prawem, problem z alkoholem, nadzór kuratora? Ankieta w podstawówce

Uczniowie jednej ze szkół podstawowych w Dęblinie zostali poproszeni o udział w ankiecie, w której znalazło się kilka kontrowersyjnych pytań. Mieli m.in. ocenić sytuację finansową rodziny, a jeśli jest ona zła, wskazać, czy nie wynika to np. z alkoholizmu jednego z rodziców lub z wielodzietności. Zapytano ich też, czy rodzice mieli lub mają konflikty z prawem albo nadzór kuratora.
Badanie, które wzbudziło konsternację uczniów oraz ich rodziców, przeprowadzono w Szkole Podstawowej nr 5 w Dęblinie.
"Czy nad twoimi rodzicami jest sprawowana opieka kuratora?"
W ankiecie zatytułowanej "Diagnozowanie sytuacji domowej i szkolnej ucznia" mieli m.in. ocenić sytuację finansową rodziny, a jeśli jest ona zła, wskazać, czy nie wynika to np. z alkoholizmu jednego z rodziców lub z wielodzietności. Do wyboru były też odpowiedzi: z bezrobocia, z niepełnosprawności, z powodu ciężkiej lub długotrwałej choroby, inne czynniki.
Dzieci miały także opisać swój dom używając jednej z możliwości: "bezpieczna kryjówka", "ruchliwa ulica" lub "koszary wojskowe".
Pojawiły się pytania, czy rodzice ucznia mieli lub mają konflikty z prawem, czy sprawowana jest nad nimi (rodzicami) opieka kuratora. Czy rodziny otrzymywały kiedyś wsparcie z MOPS-u, na co chorują uczniowie i jakie biorą leki.
Ankieta wprawdzie była dobrowolna, jednak fakt, że w taki właśnie sposób szkoła próbuje pozyskać drażliwe informacje, wzbudził niesmak. Rodzice dowiedzieli się o ankiecie przypadkiem, gdy jeden z uczniów, który odmówił jej wypełnienia, przyniósł ją do domu.
O sprawie napisał "Dziennik Wschodni". "Szkoła zachęca nasze dzieci do donoszenia na swoich rodziców. Jak za komunizmu" - mówi gazecie jedna z matek.
"To jest totalna inwigilacja. Pytanie, po co dyrekcji szkoły taka wiedza o rodzinie?" - skarży się inna.
Wrażliwe dane
"Tą ankietą szkoła przekroczyła wszelkie granice prywatności uczniów i dobrego obyczaju" - nie ma wątpliwości cytowany przez dziennik dr Dariusz Perszko, dyrektor Poradni Psychologicznej-Pedagogicznej w Puławach.
"Informacje, jakie starano się w ten sposób uzyskać, normalnie zdobywa się miesiącami w zaciszu gabinetu, w trakcie indywidualnych wywiadów" - zaznacza.
Dyrektorka szkoły odmówiła komentarza. Zapewniła, ze ankiety po przeanalizowaniu, zostaną zniszczone.
Prośbę o komentarz w wystosowaliśmy do lubelskiego kuratorium oświaty. Czekamy na odpowiedź.
Czytaj więcej