Co najmniej 23 mln zł pochłonie naprawa kolektorów oczyszczalni "Czajka"
W środę podpisaliśmy umowę z Inżynierią Rzeszów SA na naprawdę układu przesyłowego ścieków do oczyszczalni "Czajka". Jej wartość to 23 mln zł netto, a roboty będą prowadzone 24 godziny na dobę - poinformowało stołeczne Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji.
Pod koniec sierpnia doszło do awarii dwóch kolektorów odprowadzających ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do leżącej na prawym brzegu oczyszczalni "Czajka". W efekcie nieczystości były w całości zrzucane do Wisły.
W reakcji na awarię premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o budowie tymczasowego rurociągu, dzięki któremu ścieki z lewobrzeżnej Warszawy są przepompowywane do oczyszczalni "Czajka".
Jak poinformował w ubiegłym tygodniu prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, miasto zdecydowało o wymianie uszkodzonego odcinka rurociągu na stalową rurę, co ma zostać zrealizowane do połowy listopada. Ponadto pod dnem Wisły ma być wybudowana dodatkowa nitka przesyłająca ścieki, która ma służyć jako rozwiązanie awaryjne.
Roboty non stop
"W dniu 2 października br. w siedzibie MPWiK podpisano umowę z Inżynierią Rzeszów S.A. na odtworzenie układu przesyłającego ścieki do Zakładu »Czajka«. Mając świadomość, jak ważne jest przywrócenie przesyłu ścieków rurociągami pod Wisłą dla mieszkańców Warszawy oraz środowiska naturalnego, Spółka w wykonaniu obowiązków informuje, że podpisała umowę na roboty budowlane dotyczące naprawy układu przesyłowego ścieków. Roboty będą prowadzone 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu" - poinformowało w środowym komunikacie MPWiK.
Spółka podała, że w ramach umowy wykonawca zamontuje nowe stalowe rury o długości około 100 m każda, a także wykona inne prace odtworzeniowe i remontowe, w tym próby szczelności rurociągów przed ich rozruchem.
Wody Polskie będą się starały utrzymać zastępczy rurociąg przesyłający ścieki do "Czajki" do 15 listopada. - Odprowadzanie ścieków to zadanie gminy i za to bezpośrednio odpowiada prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski – powiedział w środę w Gdańsku prezes Wód Polskich Przemysław Daca.
- Ścieki do Wisły już nie płyną dlatego, że rurociąg działa i my pompujemy te ścieki do 15 listopada. Zahamowaliśmy ich odpływ, więc w tej chwili na pewno się sytuacja nie pogarsza – powiedział Daca.
"Wybudowaliśmy wodociąg, który chroni Wisłę przed katastrofalnym skażeniem"
Prezes podkreślił, że martwi się tym co będzie "po 15 listopada”, bo nie wie "czy pan prezydent Trzaskowski zdąży przeprowadzić swoje prace naprawcze, ale nie ma innego wyjścia".
Daca zaznaczył, że Wody Polskie będą się starały utrzymać zastępczy rurociąg przesyłający ścieki do "Czajki" - do 15 listopada. Pytany co może się wydarzyć po 15 listopada" Daca odpowiedział, że to "już pytanie do pana prezydenta Trzaskowskiego".
- My tylko biorąc pod uwagę sytuację ekstremalnie kryzysową i kompletną, kolosalną katastrofę przyrodniczo-ekologiczną wzięliśmy ten problem na siebie. 10 dni nam zajęło wybudowanie rurociągu, który chroni Wisłę,(...) przed katastrofalnym skażeniem – dodał.
Utrzymanie zastępczego wodociągu kosztuje 50 tys. zł dziennie
Do awarii jednego z kolektorów, przesyłających ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni "Czajka", doszło 27 sierpnia. Nieczystości skierowano wówczas do drugiego kolektora, który jednak 28 sierpnia przestał funkcjonować. Wskutek awarii zarząd Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji podjął decyzję o zrzucie nieczystości do Wisły - do rzeki trafiało 3 tys. litrów nieczystości na sekundę.
Po awarii kolektorów przesyłających ścieki do oczyszczalni "Czajka", premier Mateusz Morawiecki zlecił budowę zastępczego rurociągu. Umieszczono go na moście pontonowym, zbudowanym na rzece przez wojsko. Rurociąg ma funkcjonować do połowy listopada. Jak poinformowały władze miasta, do tego czasu uszkodzony odcinek rurociągu ma zostać wymieniony na stalową rurę.
Budowa i instalacja rurociągu wyniosła 41 mln złotych. Dzienny koszt utrzymania zastępczego rurociągu wynosi ok. 50 tysięcy złotych.
Czytaj więcej
Komentarze