Pogryziony przez psy mężczyzna wykrwawił się na śmierć. Są wyniki sekcji zwłok

Śmierć 64-letniego mężczyzny nastąpiła na skutek wykrwawienia, w wyniku licznych ran od ukąszeń - dowiedział się Polsat News w jeleniogórskiej prokuraturze, która poznała wstępną opinię z sekcji. Cztery agresywne owczarki niemieckie zaatakowały w sobotę stróża strzegącego składu opału w Jeleniej Górze. Mężczyzny nie udało się uratować. Na ciele miał ślady pogryzień, a wokół niego były plamy krwi.
- To wstępna ocena. Ostateczną biegli medycyny sądowej wydadzą po otrzymaniu wszystkich wyników badań m.in. histopatologicznych. Na razie śledztwo prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Nikomu nie postawiono zarzutów w tej sprawie - powiedział Tomasz Czułowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Do zdarzenia doszło w sobotę około godz. 17 na ul. Łomnickiej. - 20 metrów od ogrodzenia składu opału leżał nieprzytomny mężczyzna, a wokół niego biegały cztery owczarki niemieckie, które cały czas go atakowały i tarmosiły. Nie dawał oznak życia - powiedział polsatnews.pl mł. kpt. Krzysztof Zakrzewski z jeleniogórskiej straży pożarnej.
Psy poddano obserwacji w schronisku
Aby pomóc mężczyźnie, strażacy musieli wyciąć dziurę w płocie. W tym samym czasie strumieniem wody odganiali agresywne psy od leżącego stróża. - Zajął się nim potem zespół ratownictwa medycznego, ale niestety, nie udało się go uratować - stwierdził Zakrzewski.
Zwierzęta były agresywne także wobec strażaków. Ostatecznie cztery owczarki, które udało się odgonić i wyłapać, zostały przewiezione do schroniska na obserwację. Chodzi o tzw. opinię behawioralną, która może pomóc ustalić przyczyny zaatakowania dozorcy, który pilnował składu opału z pomocą tych psów.
Czytaj więcej