Po ucieczce z więzienia żył w jaskini przez 17 lat. Przegrał z dronem
Song Jiang, który został skazany za handel ludźmi, w 2002 r. uciekł z więziennego obozu w południowo-zachodnich Chinach. Przez 17 lat mężczyzna pozostawał nieuchwytny. Wszystko zmieniło się we wrześniu tego roku. To wtedy, dzięki specjalnemu zespołowi policyjnych "łowców" został zlokalizowany... w górskiej jaskini nieopodal rodzinnej miejscowości.
Z okazji nadchodzącego święta 70. rocznicy proklamacji Chińskiej Republiki Ludowej, które w kraju obchodzone jest 1 października, chińskie władze przeprowadziły kampanię w celu schwytania zbiegłych przestępców.
Handlarz ludzi wpadł w sidła
Na celowniku policji ponownie znalazł się Song Jiang - wynika z komunikatu policji z Yonhshan opublikowanego za pomocą komunikatora WeChat.
Mężczyzna skazany za handel ludźmi, w 2002 r. uciekł z obozu w prowincji Syczuan. Dopiero po 17 latach śledczy ustalili, że mężczyzna prawdopodobnie ukrywa się w górach, w pobliżu swojej rodzinnej miejscowości Daxing Town w prowincji Junnan.
Życie na dwóch metrach kwadratowych
Trop podjęła specjalna policyjna grupa "łowców", a w akcji poszukiwawczej użyto dronów. To właśnie operator jednego z nich zwrócił uwagę na stalowe płyty znajdujące się nad jednym z urwisk.
Po dokładnym przeanalizowaniu wykonanych zdjęć, policjanci zauważyli stertę śmieci pozostawioną najprawdopodobniej przez człowieka.
Policjanci udali się na miejsce 19 września, gdzie znaleźli 63-letniego Jianga. Mężczyzna przez 17 lat ukrywał się w jaskini o powierzchni mniejszej niż dwa metry kwadratowe.
Przestępca żył w zupełnym odosobnieniu i nie miał kontaktu z ludźmi. Według funkcjonariuszy ciężko było im się z nim porozumieć.
Jiang został od razu przetransportowany do więzienia.
Czytaj więcej