"Całe życie oddawał innym, miał ogromne pokłady empatii". Artur Adamski o Kornelu Morawieckim
- Zajmował się sprawami wielkimi, walką o ojczyznę. Wiele temu poświecił. Był też bardzo otwarty na każdego człowieka. Widział cierpienie pojedynczej istoty, nie tylko ludzi, ale i zwierząt. Absolutnie wyjątkowy człowiek - tak o zmarłym w poniedziałek Kornelu Morawieckim mówił Artur Adamski, działacz Solidarności Walczącej, autor książek o marszałku seniorze.
- Zapamiętam go jako jednego z najbliższych mi postaci, jako największą legendę mojej młodości, jako człowieka, który za naszych czasów zrobił bardzo wiele dla Polski - wspominał na antenie Polsat News.
Adamski i Morawiecki znali się od kilkudziesięciu lat. Od początku przynależności do Solidarności Walczącej, Adamski traktował go jak "człowieka-legendę".
- Słyszałem go wiele razy w radiu, byłem w jego organizacji, ale go nie widziałem. Aż nadszedł dzień, gdy w nowym miejscu odbyło się konspiracyjne spotkanie. Wtedy przyszedł tam Kornel. Usiadł, pokazano na mnie i powiedziano: "to jest Miś", bo taki miałem pseudonim w podziemiu. Kornel skinął głową i powiedział: "poznaję". Nigdy wcześniej mnie nie widział, ale doskonale wiedział, z kim się spotyka, mimo że byłem jednym z wielu działających w jego organizacji - zaznaczył.
"Miał w sobie ogromne pokłady empatii"
Autor książek o marszałku seniorze wyjaśniał, skąd brała się jego otwartość do ludzi.
- Kornel dorastał na ruinach Warszawy otoczonych straszliwą nędzą i cierpieniem. Codziennie wychodził na ulicę, widział ludzi bez rąk, bez nóg, ludzi cierpiących. Myślę, że to go tak uformowało. Zawsze miał w sobie ogromne pokłady empatii.
Adamski wspominał również decyzje dotyczące wyboru studiów przez Morawieckiego.
- Pierwsze studia, które wybierał (medycyna - red.), specjalnie go nie pociągały, ale wiedział, że to najpotrzebniejszy zawód. Zdał maturę w wieku zaledwie 17 lat i złożył dokumenty na medycynę. Zabrakło mu jednego punktu. W tym samym roku zdał na fizykę i, koniec końców, został fizykiem.
"Pragnął służyć ojczyźnie"
Pytany na antenie Polsat News o miłość Kornela Morawieckiego do Polski, odpowiedział, że "żył on polskimi sprawami, pragnął służyć ojczyźnie".
- Całe życie oddawał innym. Szukał sposobu, co zrobić ze swoim życiem, aby innym dać jak najwięcej dobrego - dodał Adamski.
Podkreślił, że w czasach działalności w podziemiu, Kornel Morawiecki zakładał najczarniejsze scenariusze.
- Gdy w niewyjaśnionych okolicznościach zginęło dwóch działaczy ze struktury Solidarności Walczącej Kotwica w żegludze śródlądowej, Kornel zapytał, co zrobimy, jak nas zaczną po kolei zabijać? Po chwili zadałem pytanie, czy faktycznie tak się może stać. Odpowiedział, że raczej nie, ale wykluczyć się nie da. Zakładał to ryzyko, że jeśli próbujemy obalić komunizm to musimy liczyć się z tym, że jak będzie trzeba to życie oddamy - mówił na antenie Polsat News Artur Adamski.
Miał 78 lat
Kornel Morawiecki, fizyk, nauczyciel akademicki, działacz opozycji antykomunistycznej w czasach PRL, założyciel i przewodniczący Solidarności Walczącej, poseł i marszałek senior Sejmu VIII kadencji zmarł w poniedziałek. Ojciec premiera Mateusza Morawieckiego miał 78 lat.
Czytaj więcej
Komentarze