krytyk prestiżowego magazynu "Gramophone" napisał: "w każdym najmniejszym szczególe zdołał osiągnąć absolutnie wszystko".
- Mam tę przyjemność dyrektora Kaspszyka znać od wielu, wielu lat. Ten początek to był przy okazji mojego konkursu, który wygrałam, to już będzie prawie dwadzieścia lat temu. Jest to zawsze wielka przyjemność (z nim pracować - red.). Wielki artysta, wielki muzyk - powiedziała "Wydarzeniom" Aleksandra Kurzak, sopran, śpiewaczka operowa.
- To pierwszy raz kiedy razem pracujemy. Zrobiliśmy próbę na sali. Raz zaśpiewaliśmy requiem z fortepianem, to było bardzo intymne w tej sali ze wspaniałą akustyką. I teraz tu widzimy jaka jest różnica, z orkiestrą i chórem, wszystko odbywa się wolniej. Teraz musimy zgrać pewne rzeczy. I tak, jak mówi Verdi interpretacja rodzi się pod wpływem chwili - powiedział przed koncertem jej mąż, Roberto Allagna, tenor.
Tym "Requiem" skomponowanym pod koniec XIX wieku Verdi potwierdził swój kunszt i geniusz. Tego wieczoru to samo potwierdzili warszawscy muzycy, światowej sławy śpiewacy i ich dyrygent Jacek Kaspszyk.
Taki przywitanie, jakie pożegnanie
Ostatnie koncerty, tzw. abonamentowe, pod dyrekcją Jacka Kaspszyka odbyły się już 31 maja i 1 czerwca. Dyrygent wybrał na tę okoliczność "II Symfonię c-moll" Gustava Mahlera. Tym samym utworem rozpoczął swoją sześcioletnią dyrekcję w październiku 2013 roku.
Nowym dyrektorem artystycznym Filharmonii Narodowej został Andrzej Boreyko. Będzie kierował orkiestrą symfoniczną od nowego sezonu.
Czytaj więcej
Komentarze