PiS przedstawiło "piątkę dla zdrowia"
Wzrost nakładów na służbę zdrowia, Fundusz Modernizacji Szpitali, pakiet badań kontrolnych dla każdego Polaka, koordynowana opieka nad seniorami i osobami niesamodzielnymi w każdym powiecie oraz miliard na centrum onkologii - zakłada "piątka dla zdrowia" zaprezentowana w sobotę przez PiS.
Pierwszym zagadnieniem na liście programu PiS jest podwojenie nakładów na służbę zdrowia do 160 mld zł w 2024 roku, czyli do poziomu 6 proc. PKB. Ministerstwo Zdrowia szacuje, że w tym roku wyniosą one ponad 102 mld zł wobec 73 mld zł w 2014 roku. Ich wzrost jest zagwarantowany ustawowo.
Drugim elementem jest założenie Funduszu Modernizacji Szpitali. Środki z niego w zapowiadanej przez PiS wysokości 2 mld zł przeznaczane będą na remonty i wyposażenie szpitali w nowoczesny sprzęt. Objęte tym programem mają być małe, powiatowe szpitale. Dodatkowo co roku z tej puli 100 mln zł przeznaczane będzie na informatyzację szpitali, czyli zmniejszanie biurokratyzacji i usprawnienie pracy lekarzy. W tym punkcie także znajduje się doposażenie karetek.
Dodatkowo priorytetem PiS jest zapewnienie każdemu Polakowi cyklicznie wykonywanych badań kontrolnych. Taki pakiet ma być indywidualny, czyli dostosowany do wieku, płci, stanu zdrowia pacjenta, z możliwością na przykład wykonania badań genetycznych dla grup wysokiego ryzyka. W praktyce oznacza to, że każdy pacjent otrzyma bon, który zrealizuje w przychodni.
Ponadto PiS deklaruje również objęcie szczególną opieką seniorów i osoby niesamodzielne. W każdym powiecie powstanie dzienny dom opieki, a każdy szpital powiatowy będzie prowadził zakład opieki długoterminowej.
Ostatnim zagadnieniem na liście "Piątka dla zdrowia" jest reorganizacja działającego od lat 70. Centrum Onkologii – Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie. Czeka go rewitalizacja i rozbudowa warta 1 mld zł. Będzie to, w zamierzeniu PiS, nowoczesny, scentralizowany i specjalistyczny ośrodek badawczy dla pacjentów onkologicznych. Powstanie Narodowy Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie o statusie państwowego instytutu badawczego.
"Zdrowie to nie jest produkt"
- "Piątka dla zdrowia" jest częściowo kontynuacją dotychczasowych działań, a częściowo nowymi wyzwaniami na następną kadencję - mówił podczas konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Opolu minister zdrowia Łukasz Szumowski.
- My mamy wizję państwa, nie z dykty, nie państwa teoretycznego, nie państwa, które ma ciągłą niemożność. My chcemy państwa silnego, państwa sprawczego, państwa, które się opiekuje i dba o godność każdego człowieka, nie tylko tego z dużych ośrodków i wielkich miast, ale z małych miejscowości, średnich miast i z każdej wsi" – akcentował szef MZ. "Dla nas państwo nie może być bezdusznym aparatem. (…) Państwo ma być oparte o wartości, o rodzinę. (…) Jesteśmy wiarygodni, realizowaliśmy to, co deklarowaliśmy - podkreślał.
- Jesteśmy wiarygodni także, jeśli chodzi o służbę zdrowia. Nasi poprzednicy przez osiem lat nie mieli odwagi powiedzieć, że zdrowie (...) to priorytet, że zdrowie to ważna rzecz, to dobro narodowe. (…) Publiczna służba zdrowia miała być gdzieś z tyłu, a prywatna, biznes, miała być priorytetem, to miało być remedium na służbę zdrowia, m.in. prywatyzacja szpitali i wiemy, do czego to doprowadziło - mówił.
Podkreślał, że medycyna i służba zdrowia nie może być oparta tylko na biznesie. - Zdrowie to nie jest produkt, który można wziąć, sprzedać, kupić, zahandlować. Nasza wizja służby zdrowia jest zupełnie inna. To służba zdrowia dla każdego, nie dla bogatego, ale dla każdego Polaka, gdziekolwiek on by nie mieszkał - podkreślił.
"Ogromne nakłady na zdrowie"
- O tym, że zdrowie nie było priorytetem Platformy Obywatelskiej ani PSL, niech świadczy choćby fakt, że nie inwestowali w ogóle w kadry. Wiadomo było, że jest zapaść w kadrach, katastrofa i nic z tym nie zrobili. Tutaj muszę oddać honor profesorowi Marianowi Zembali, który dostrzegł ten problem i widzi do dzisiaj - dodał.
Szumowski podkreślał jednocześnie, że zdrowie jest i będzie priorytetem obecnego rządu.
- Prawo i Sprawiedliwość miało odwagę powiedzieć: mamy złą sytuację w zdrowiu, mamy niskie nakłady, mamy fatalną sytuację w kadrach. W związku z tym, co zrobiliśmy? Ustawę 6 proc., która mówiła, że dochodzimy do 6 proc. PKB w 2025 r., a potem przyspieszyliśmy ten wzrost do roku 2024. To są ogromne nakłady na zdrowie - mówił.
Akcentował, że obecny rząd realizuje więcej niż zakłada tzw. ustawa 6 proc. PKB. - W tym roku jest to więcej o 4 mld. (...) To pokazuje naszą wiarygodność - zaznaczył. Szef resortu zdrowia wskazywał, że obecny rząd m.in. zwiększył limit przyjęć na studia lekarskie, stworzył zachęty stypendialne dla pielęgniarek i położnych, wprowadził program leczenia udaru, oraz nowe możliwości w leczeniu raka piersi.
Szumowski przyznał, że główną bolączką polskich pacjentów jest dostęp do specjalistów i kolejki z tym związane. - Doprowadziliśmy do tego, że w każdym województwie dzisiaj są miejsca, gdzie można zrobić tomografię i rezonans w ciągu 14 dni - wyliczał.
"Inwestycja w ludzi"
- Chcemy, żeby dobry standard opieki zdrowotnej był wszędzie, nie tylko w dużych aglomeracjach, ale w każdym mieście, w szpitalu powiatowym. Po to tworzymy Krajową Sieć Onkologiczną, żeby ten dobry standard z centralnych jednostek w województwie był przekazywany również do małych miejscowości i do wiosek - powiedział. Szumowski wskazywał też na wsparcie seniorów i program "Leki 75 plus". - W tej chwili ponad 1,5 mld zł zostało w kieszeni naszych seniorów, dlatego że wprowadziliśmy darmowe leki w ramach programu 75 plus - podkreślił.
"- a bym podsumował te cztery lata najpierw ministra (Konstantego) Radziwiłła, potem mojej pracy, jako inwestycję w ludzi. Dzięki temu, że pani premier (Beata Szydło), pan premier (Mateusz Morawiecki) stworzyli takie warunki gospodarcze, zatrzymali złodziejstwo w mafiach vatowych, my mogliśmy zainwestować w ludzi i zdrowie - powiedział.
- Mamy parę priorytetów, które chcielibyśmy zaproponować na następną kadencję. To jest taka piątka dla zdrowia. Dwa razy więcej finansów na zdrowie Polaków niż za rządów PO-PSL (...) To oznacza, że 2024 roku to będzie 160 mld zł - powiedział zaznaczając, że w 2014 roku za rządów PO było 73 mld zł. Kolejnym założeniem jest Fundusz Modernizacji Szpitali w wysokości 2 mld zł, przeznaczony na remonty i wyposażenie szpitali, w tym małych szpitali powiatowych oraz informatyzację pracy lekarzy, by zmniejszyć biurokrację.
- W tej chwili rząd nie może wyposażać szpitali ani w sprzęt, ani wspomagać remonty. Oczywiście wielkie miasta, wielkie ośrodki miały na to pieniądze, ale biedne powiaty nie. Dlatego mówimy: tak nie może być dalej. Musimy finansować dobry sprzęt i remonty, by pacjenci mieli godne warunki, ażeby pracownicy pracowali w przyzwoitych warunkach. Dlatego te 2 mld zł, a 100 mln zł z tego rokrocznie będziemy wydawać na informatyzację i programy informatyczne, by papier i pieczątka odeszły do lamusa, by zmniejszyć biurokrację - powiedział Szumowski.
Kolejnym punktem na liście PiS w ramach "Piątki dla zdrowia" jest wprowadzenie regularnych badań kontrolnych dla każdego Polaka "w postaci bonu, który może zrealizować w każdej przychodni".
Wymienił dalej, że w przyszłej kadencji odpowiedzią PiS na potrzebę opieki nad seniorami i osobami niesamodzielnymi będzie wprowadzenie jej w każdym powiecie. Dodatkowo ogromnym wyzwaniem, jak podkreślił minister zdrowia, jest problem opieki onkologicznej, dlatego "przygotowujemy się do tego już teraz. To 1 mld zł na najnowsze centrum onkologiczne w Europie" - zaznaczył
"Pot, krew i łzy"
Szef resortu zaznaczył, że przedstawiona podczas sobotniej konwencji "Piątka dla zdrowia" jest "częściowo kontynuacją dotychczasowych działań, a częściowo nowymi wyzwaniami, które są na następną kadencję".
Szumowski podziękował współpracownikom za dotychczasową pracę. - Na przyszłą kadencję mogę wam obiecać (…) pot, krew i łzy. To jest jeszcze naprawdę ciężka praca - powiedział. Minister wskazywał, że fundusz modernizacji szpitali musi być sprawiedliwie rozwiązany. - Tutaj finanse muszą być rozdzielone pomiędzy szpitale, które naprawdę potrzebują tej modernizacji, a nie takie, które, mówiąc językiem kolokwialnym przepalą kolejne miliony - powiedział szef MZ.
Podkreślił, że ważna jest także informatyzacja służby zdrowia, która jest po to, by poprawiać jej jakość. - Jeśli chcemy mówić o jakości w służbie zdrowia, czy ktoś jest leczony dobrze czy źle, to musimy mieć systemy informatyczne. (..) To realnie oddziałuje na pacjenta - dodał Szumowski.
- Ważna jest także profilaktyka dla pacjentów. Chcemy, żeby każdy Polak cyklicznie, począwszy od 40. roku życia miał bon, który będzie mógł zrealizować i zrobić badania kontrolne - powiedział.
Odnosząc się do zapowiedzi dot. zmian w Centrum Onkologii - Instytucie im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie ocenił, że "wiedza i innowacyjność napędza gospodarkę". - Potrzebujemy takiego napędu, takiego centralnego miejsca, gdzie najnowsze technologie nie tylko będą sprowadzane z zachodu, ale będą wymyślane tu w Polsce - powiedział.
Centrum Onkologii – Instytut im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie czeka rewitalizacja i rozbudowa. Minister zdrowia i dyrektor placówki prof. Jan Walewski podpisali we wtorek umowę w tej sprawie. Wartość to 872 mln zł, z czego prawie 740 mln zł będzie pochodzić z funduszy ministerstwa zdrowia. W wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów jest też informacja o planowanej innej reorganizacji Centrum - polegającej m.in. na zmianie jego nazwy na Narodowy Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie i nadaniu jednostce statusu państwowego instytutu badawczego.
"Smog musi być w Polsce zlikwidowany"
Prezes PiS w swoim wystąpieniu podkreślił, że kwestia ochrony zdrowia to element budowania "polskiej wersji państwa dobrobytu". - Pełne kieszenie, nawet na poziomie niemieckim za kilkanaście lat czy za 20 lat to jeszcze nie państwo dobrobytu. Państwo dobrobytu to taka formacja, która zapewnia obywatelom w różnych dziedzinach, a służba zdrowia należy do tych absolutnie najważniejszych, odpowiedni poziom opieki, wsparcia - mówił Jarosław Kaczyński.
Kaczyński zaznaczył, że według PiS służba zdrowia ma być "powszechnie dostępna" i "publiczna", a prywatna służba zdrowia ma mieć jedynie charakter uzupełniający. Dodał, że PiS nie ma zamiaru "likwidować czy zakazywać" prywatnej służby zdrowia, ale fundamentem ma być służba publiczna.
Wśród istotnych kwestii ochrony zdrowia wymienił także ochronę środowiska. - Smog musi być w Polsce zlikwidowany i mamy ku temu środki i mamy właśnie taki cel, to też jest sprawa ważna dla zdrowia Polaków - dodał.
"Nie będę wzywał, by państwo nie jedli golonki"
Prezes PiS stwierdził też, że jedną z istotnych kwestii ochrony zdrowia jest styl życia. - Zastanawiałem się nad tym, czy ja mam prawo do tego wzywać, z pewnych względów, które widać. Otóż nie będę państwa wzywał do tego, by państwo nie jedli golonki, ale chcę podkreślić, że to też jest bardzo ważne - nie chodzi tutaj o golonkę, tylko żeby wszystko było robione w taki sposób, który nie grozi zdrowiu - mówił.
Kaczyński przypomniał także zapowiedź PiS o przeznaczaniu 160 mld zł za kilka lat corocznie na służbę zdrowia. - To będzie ogromny postęp, ale ten postęp jest możliwy do uzyskania tylko wtedy, jeśli państwo będzie się dobrze rozwijać gospodarczo - powiedział.
Krytykował przy tym poprzednie rządy za to, że nie prowadziły "rozsądnej polityki gospodarczej".
Prezes PiS podkreślał, że miniona kadencja rządów PiS była poświęcona sprawom "najbardziej elementarnym", w tym "uporządkowaniu państwa". Przekonywał, że jego ugrupowanie będzie załatwiać kolejne problemy w następnych kadencjach.
- Od tego jesteśmy, żeby rozwiązywać problemy i ten problem ze służbą zdrowia to jest kwestia jeszcze dwóch, może jeszcze trzech kadencji - podkreślał.
- Postęp będzie szybki, ale ten cel ostateczny to jest cel, który musimy rozłożyć na lata, ale zrealizujemy go, doprowadzimy do tego, że polska służba zdrowia będzie na najwyższym światowym poziomie. Mamy ku temu podstawy personalne i budujemy je, rozbudowujemy w tej chwili i mamy ku temu coraz więcej podstaw w sferze organizacyjnej i technicznej - przekonywał Kaczyński.
"Będziemy dążyli do porozumienia"
Wśród priorytetów PiS w służbie zdrowia wymieniał podwyższenie przeciętnej długości życia. Zapewniał, że jego ugrupowanie w reformowaniu służby zdrowia przełamie "trudności", w tym organizacyjne i "mentalne".
Nawiązał do dyskusji o reformie służby zdrowia z Zabrza z udziałem m.in. posła PO-KO prof. Mariana Zembali. - To jest jedna z tych sfer, gdzie naprawdę trzeba się możliwie jak najszerzej porozumieć i my będziemy do tego porozumienia dążyli i tylko i wyłącznie od woli drugiej strony zależy to, czy to porozumienie będzie zawarte. My jesteśmy gotowi - mówił prezes PiS.
Kaczyński stwierdził też, że należy odrzucić propozycję służby zdrowia jako "kolejnego źródła budowy fortun". Podkreślił, że lekarze i pielęgniarki powinni dobrze zarabiać, jednak zapewniał, że PiS nie pozwoli, by "ta sfera była sferą eksploatacji".
Prezes PiS apelował również w swoim wystąpieniu o zagłosowanie na jego ugrupowanie 13 października, bo to - jak dodał - jest gwarancją realizacji postulatów programowych PiS.
Kaczyński apelował także o mobilizację, działanie i przekonywanie wyborców przez działaczy PiS w regonie opolskim.
- Proszę o aktywność, o determinację, a nawet pewną zaciekłość w tej aktywności, bo to jest dzisiaj najbardziej potrzebne - apelował prezes PiS.
- Zwyciężymy, ale pracą, bez pracy nie ma kołaczy. Zwyciężymy, jeśli do samego końca, do 11 października wieczora będziemy zabiegać o głosy naszych rodaków i po tym zwycięstwie ta droga do pełnego, użyję tutaj takiego słowa, rozkwitu polskiej służby zdrowia i pełnego rozkwitu naszej ojczyzny będzie otwarta - dodał.
Czytaj więcej