Bosak: czasami ktoś jest w dwóch rolach, prywatnie zakombinuje, a publicznie walczy z nadużyciami
- Zapamiętałem pana Banasia jako uczciwego człowieka. Jestem bardzo zaskoczony tą całą historią. Chciałbym, żeby okazało się to wszystko jakimś nieporozumieniem - powiedział w "Graffiti" Krzysztof Bosak z Konfederacji, komentując niejasności związane ze sprzedażą kamienicy przez prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia.
Według "Superwizjera", w 2016 r. prezes NIK Marian Banaś zadeklarował, że sprzeda kamienicę, ale nigdy do tego nie doszło. Umowa przedwstępna została jednak odnotowana w dokumentach sądowych. Jak podano, niedoszłym nabywcą jest 30-letni Dawid O., który jednocześnie prowadzi w kamienicy pensjonat z pokojami na godziny. Według autorów materiału, Banaś nie wpisał do oświadczenia informacji o zabezpieczeniu na hipotece tej kamienicy dla kredytu na kwotę ponad 2,6 miliona zł przyznanego przez Bank Ochrony Środowiska firmie, w której pracował jego syn.
"To nie może być prawda"
Krzysztof Bosak, zapytany przez Wojciecha Dąbrowskiego, czy Marian Banaś miał podwójną twarz, ponieważ pojawiającym się w dyskusji argumentem na jego obronę jest to, że wiele lat walczył z "mafiami VAT-owskimi", stwierdził, że "to nie może być prawda, ponieważ historia z kamienicą wydarzyła się wcześniej, kilkanaście lat temu, kiedy Banaś nie pełnił jeszcze funkcji prezesa Najwyższej Izby Kontroli".
- Wydaje mi się, że to jest narracja zaproponowana społeczeństwu przez PiS. Żeby bazować na stereotypie szeryfa, walczącego z mafiami - powiedział Bosak, dodając, że "nie odmawia Banasiowi, że walczył z mafiami".
- Czasami jest tak, że ktoś jest w dwóch rolach. Prywatnie coś sam zakombinuje, a publicznie walczy z nadużyciami - dodał Bosak.
"Społeczeństwo jest gotowe wiele PiS wybaczyć"
Dopytywany przez prowadzącego, czy afera związana z prezesem NIK zaszkodzi PiS, gość "Graffiti" odpowiedział, że nie jest pewien "było już sporo różnych afer, społeczeństwo jest gotowe wiele PiS wybaczyć".
Poproszony o komentarz, czy będzie wojna o władzę w NIK Bosak odpowiedział: - Zobaczymy, NIK pozostawał zawsze na marginesie zainteresowania polityków i opinii publicznej.
Dodał, że NIK nie ma zbyt dużych kompetencji poza pisaniem raportów, dlatego należałoby pomyśleć o ich zwiększeniu.
"Kiedy nasza wiarygodność jest wysoka, przed PiS stanie ryzyko"
- Liczę na to, że wprowadzimy co najmniej 15 posłów. To jest klub i jednocześnie możliwość inicjatywy ustawodawczej - odpowiedział Bosak zapytany jakie są szanse na realizację programowej piątki Konfederacji.
Na uwagę prowadzącego, że w takiej sytuacji projekty mogą wylądować w tzw. "zamrażarce" Bosak skomentował, że to najgorsza sytuacja kiedy partia rządząca odrzuca projekty, ale ważne jest wprowadzenie ich do debaty, bo "to jest droga do budowania poparcia".
- Kiedy nasza wiarygodność jest wysoka, przed PiS stanie ryzyko, że wyborcy wybiorą tą lepszą siłę, czyli nas, Konfederację.
Na pytanie o możliwości zbudowania koalicji po wyborach, gość "Graffiti" odpowiedział: - Umówiliśmy się w Konfederacji, że nie będziemy spekulować o koalicji przed wyborami, bo nic dobrego z tego nie wynika.
Boska: programowo PiS bardzo blisko do Lewicy
Zdaniem polityka Konfederacji "w kwestii podejścia do polityki w PiS i w Konfederacji jest tak duża, że jeżeli PiS zabraknie do większości, to "sieci będzie zapuszczał" w PSL, PO czy w Lewicy - do której programowo PiS bardzo blisko".
Krzysztof Bosak ma nadzieję, że Konfederacja wprowadzi 30 posłów do Sejmu, na co wskazują optymistyczne sondaże. Te mniej optymistyczne wskazują według jednego z liderów Konfederacji na wprowadzenie co najmniej 15 posłów.
Dotychczasowe odcinki programu można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej
Komentarze