Motorniczy, który kierował składem, nie przyszedł w piątek do pracy decyzją pracodawcy ustalił portal. Po wypadku policja nie zatrzymała kierującemu uprawnień. - Nie dopuszczamy do takich sytuacji, żeby na drugi dzień motorniczy wracał do pracy. Zaproponowaliśmy mu pomoc psychologa - powiedział serwisowi katowice24.info Andrzej Zowada, rzecznik prasowy Tramwajów Śląskich.
Policja, która wyjaśnia okoliczności zdarzenia pracowała na miejscu wypadku na skrzyżowaniu al. Korfantego i ul. Gnieźnieńskiej do około godziny 20:00 w czwartek. Jak poinformowała mł. asp. Agnieszka Żyłka z Komendy Miejskiej Policji w Katowicach, w tym miejscu wcześniej policja nie miała zgłoszeń dotyczących wypadków z udziałem pieszych.
Czytaj więcej
Komentarze