Jak podkreślają eksperci kłopoty zaczęły się kilka lat temu. Problemem zasadniczym było to, że Thomas Cook nie potrafił w porę zareagować na globalne zmiany na rynku turystycznym. W związku z rozwojem internetu, tanich linii lotniczych oraz powstaniem portali typu booking.com czy AirBnB.com, zorganizowanie wyjazdu na własną rękę stawało się coraz łatwiejsze i coraz tańsze. W efekcie biura podróży nie są już konieczne do podróżowania, jak to było dwie-trzy dekady temu i wielu klientów z nich rezygnuje. Coraz więcej turystów wycieczki z biur podróży kupuje przez internet, a nie w stacjonarnych placówkach.
"Analogowy model biznesowy w cyfrowym świecie"
Problemy firmy - której korzenie sięgają roku 1841 - zaczęły szybko narastać w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. Złożyło się na to kilka czynników - wyjątkowo upalne lato 2018 r., co zmniejszyło liczbę rezerwacji last-minute, niepokoje polityczne w kilku krajach będących popularnymi celami wyjazdów, jak Turcja czy Egipt i niepewność związana z brexitem.
Tymczasem Thomas Cook zwiększał liczbę stacjonarnych placówek przejmując np. sieć MyTravel w 2007 r. czy The Co-operative Travel w 2016. Jak powiedział w stacji BBC Tim Jeans, były dyrektor MyTravel, Thomas Cook miał - analogowy model biznesowy w cyfrowym świecie.
Do tego dochodzi sprawa wynagrodzeń zarządu, które nie były w żaden sposób powiązane z wynikami finansowymi firmy. Jak podały brytyjskie media, najwyższe kierownictwo biura zarobiło od 2014 r. - w postaci pensji i bonusów - 20 mln funtów. Sam prezes zarządu, Szwajcar Peter Fankhauser od czasu objęcia stanowiska pod koniec listopada 2014 r. zarobił 8,3 mln funtów. Najwięcej - 4,9 mln - w 2015 r., przy czym 2,9 mln z tej sumy było bonusem. Przy czym te wynagrodzenia i premie były akceptowane przez radę nadzorczą mimo pogarszających się wyników i spadającego kursu akcji.
Jak poinformował w środę brytyjski minister transportu Grant Shapps, koszt sprowadzenia do kraju 155 tys. brytyjskich turystów, którzy utknęli za granicą w wyniku bankructwa firmy Thomas Cook, wyniesie ok. 100 milionów funtów.
Czytaj więcej
Komentarze