Korwin-Mikke: poparła nas Akcja Zawiedzionych Emerytów Rencistów
Akcja Zawiedzionych Emerytów Rencistów (AZER) popiera Konfederację w jesiennych wyborach do Sejmu - poinformował prezes partii KORWiN, lider warszawskiej listy Konfederacji do Sejmu Janusz Korwin-Mikke. Jak dodał, przedstawiciele ugrupowania liczą m.in. na emerytury bez podatku.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie Korwin-Mikke zwrócił uwagę, że partia AZER zarejestrowała własny komitet wyborczy, jednak zdążyła zebrać wystarczającą liczbę podpisów poparcia jedynie w kilku okręgach wyborczych. Dodał, że w pozostałych okręgach, Akcja Zawiedzionych Emerytów Rencistów udzieliła poparcia kandydatom Konfederacji.
- Jak to emeryci, byliśmy trochę wolniejsi od młodych ludzi z Konfederacji - przyznał przewodniczący partii AZER Wojciech Kornowski. Według niego "emeryci i renciści są najbardziej patriotyczną grupą społeczną", a Konfederacja Wolność i Niepodległość jest "patriotyczną partią". Tym wyjaśnił poparcie AZER dla kandydujących do Sejmu konfederatów.
Emerytury bez podatku
- Mamy przyrzeczenie, że przede wszystkim Konfederacja będzie chciała dotrzymywać słowa, umów dotyczących chociażby podatku od emerytur, który to podatek został już dawno zapłacony i w naszym programie postulujemy, aby emeryci i renciści nie płacili tego podatku - podkreślił Kornowski.
Lider AZER dodał, że namawia też Korwin-Mikkego, aby "powołał biuro, którego celem będzie poprawienie relacji obywateli z państwem".
- Dzisiaj obywatel może pisać na tak zwany Berdyczów, i to czasem latami - zauważył. Wskazał na zbyt długie jego zdaniem rozpatrywanie przez urzędników państwowych i przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości spraw osób pokrzywdzonych przez firmy pożyczkowe.
Kornowski wyraził nadzieję, że konfederaci, a wśród nich Korwin-Mikke, "będą wspierać w Sejmie emerytów w zakresie całego programu AZER".
- To jedyne ugrupowanie, którego kandydaci nie brali udziału w tak zwanej zmowie okrągło-stołowej - dodał sekretarz generalny Akcji Zawiedzionych Emerytów Rencistów Tadeusz Bartold. Według niego tylko konfederaci mają prawo zapytać przedstawicieli pozostałych ugrupowań: "co zrobiliście panowie z majątkiem narodowym, który my budowaliśmy przez dwa pokolenia".
Przemilczany komitet to dobry komitet
Bartold zauważył, że komitet Konfederacji jest pomijany przez większość mediów lub przedstawiany w złym świetle. - Mówi się, że jeżeli media o jakimś komitecie mówią źle lub go przemilczają, to znaczy, że to jest bardzo dobry komitet. Takim komitetem jest Konfederacja i trzeba go poprzeć - apelował.
W wyborach 13 października z listy nr 4 startują obok działaczy partii KORWiN, Ruchu Narodowego i KORONY kandydaci środowisk rolniczych, pro-life, przedsiębiorców oraz takich ugrupowań jak Zjednoczenie Chrześcijańskich Rodzin i Partia Kierowców. Z list Konfederacji staruje do Sejmu także wielu byłych działaczy ruchu Kukiz'15.
Czytaj więcej
Komentarze